Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Podstępny złodziej zatrzymany

Data publikacji 28.11.2007

Podawał się za cudzoziemca, w rzeczywistości okazał się oszustem i złodziejem. W ręce kryminalnych z warszawskiej Pragi Południe wpadł 31-letni Paweł J. Policjanci zarzucają mu, że dwa miesiące temu okradł jedną z mieszkanek Saskiej Kępy. Pod pretekstem poznania polskich 100 i 200-złotowych banknotów, skradł z jej mieszkania 100 tysięcy złotych w gotówce oraz złoty, zabytkowy zegarek jej męża, warty około 50.000 złotych. Sprawca został już rozpoznany. Policjanci ustalają, co zrobił ze zrabowanym łupem.

Wszystko zaczęło się 29 września. Policjanci z Pragi Południe otrzymali wezwanie na Saską Kępę. Oczekiwała tam starsza pani, która padła ofiarą złodzieja. Jak wynikało z jej relacji, gdy była na spacerze ze swoim psem, została zaczepiona przez pewnego mężczyznę. Przypuszczała wtedy, że ma do czynienia z cudzoziemcem. Zresztą on sam poprosił ją o pokazanie mu 100 i 200 złotowych banknotów. Tłumaczył, że nie zna polskich banknotów, a za kilkanaście minut ma dokonywać jakąś ważną transakcję i nie chciałby zostać oszukany. Kobieta powiedziała mu, że nie ma przy sobie takiej gotówki. Wtedy mężczyzna nagle zaczął uskarżać się na silny ból głowy. Zapytał, czy mogłaby dać mu jakieś tabletki. Aby wszystko jeszcze bardziej uwiarygodnić, zadzwonił nawet rzekomo do swojej matki i powiedział, że się spóźni, bo źle się czuje, ale zaraz jakaś dobra kobieta mu pomoże.

Tym sposobem mężczyzna znalazł się w mieszkaniu starszej pani. Najpierw zażył lek przeciwbólowy, potem kobieta pokazała mu banknoty, które chciał obejrzeć. Pech chciał, że właścicielka mieszkania zanim wyszła z psem na spacer, wyjęła z domowego sejfu 100 tysięcy złotych swoich oszczędności. Zamierzała je przeliczyć po powrocie i sprawdzić, czy wszystko się zgadza. Sytuacja ta okazała się wręcz idealna i wymarzona dla podstępnego złodzieja. Widząc taką gotówkę poprosił starszą panią o podanie mu kartki papieru, by mógł sobie zanotować najistotniejsze elementy znajdujące się na banknotach. Kobieta wyszła, więc po papier i długopis, a kilkanaście sekund później usłyszała tylko trzask zamykanych drzwi. W pokoju nie było już ani potrzebującego pomocy obcokrajowca, ani 100 tysięcy złotych. Po chwili okazało się również, że razem z pieniędzmi zniknął też zabytkowy, złoty zegarek należący do jej męża, warty około 50 tysięcy złotych. W jednej chwili starsza pani została okradziona z całego dorobku życia.

Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni z Pragi Południa. Sprawdzali środowisko przestępcze i prowadzili operacyjne ustalenia. Wszystko to przyniosło efekt, wytypowali sprawcę. 31- letni Paweł J. został zatrzymany przez policjantów we własnym mieszkaniu. Pokrzywdzona od razu rozpoznała w nim złodzieja. Teraz policjanci sprawdzą, co stało się ze skradzioną gotówką i zegarkiem. Mężczyzna odpowie za kradzież przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony