Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Szybka reakcja i zaangażowanie policjantów zapobiegły tragedii

Data publikacji 16.12.2016

Telefon od kobiety kierującej samochodem oraz szybka reakcja żagańskich policjantów uratowały życie nietrzeźwemu mężczyźnie, który stoczył się z betonowej skarpy przy rzece. Mężczyzna o mały włos nie znalazł się w wodzie. To kolejna skuteczna interwencja policjantów ruchu drogowego. Z kolei inowrocławscy policjanci uratowali niedoszłego desperata, który chciał skoczyć z dachu. 26-letni mieszkaniec gminy Złotniki Kujawskie trafił pod opiekę medyczną. Półprzytomna leżała na podłodze. W mieszkaniu ulatniał się gaz. Funkcjonariusze niemal w ostatniej chwili wyważyli drzwi i wynieśli 67-latkę z mieszkania. Dzięki zdecydowanej postawie sierż. Mateusza Stępień i st. post. Wojciecha Durlak oraz reakcji pracowników MOPS niedoszło do tragedii. Kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.

W czwartek (15 grudnia) oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu otrzymał zgłoszenie od dyspozytorki pogotowia ratunkowego o mężczyźnie, który miał leżeć przy drodze, między dwoma mostami, przy ulicy Żelaznej. Z relacji dyspozytorki wynikało, że pogotowie ratunkowe powiadomiła przejeżdżająca tamtędy kobieta, która zauważyła leżącego mężczyznę.

Dyżurny żagańskiej Policji natychmiast skierował, na miejsce zdarzenia patrol drogówki, który znajdował się aktualnie najbliżej ulicy Żelaznej. Policjanci sprawdzili wskazane miejsce, ale nie znaleźli mężczyzny. Mimo to nie zaprzestali poszukiwań i postanowili dokładnie sprawdzić cały teren graniczący z elektrownią wodną i lasem.

W pewnym momencie mundurowi zauważyli leżącego mężczyznę, znajdującego się na dole betonowej skarpy, przy tamie wodnej. Nie dawał on żadnych oznak życia i nie reagował na wołanie policjantów. Mężczyzna prawdopodobnie mógł stoczyć się ze skarpy w dół rzeki.

Funkcjonariusze drogówki zdecydowali, aby natychmiast zejść ze stromej skarpy nad brzeg Bobru. Kiedy dotarli do leżącego mężczyzny okazało się, jest on przemoczony, ma mokre buty i nogawki spodni. Wystarczył jeden, nieskoordynowany ruch, aby wpadł do rzeki. Policjanci przenieśli mężczyznę w bezpieczne miejsce, gdzie po chwili się ocknął. Okazało się, że 48-latek jest kompletnie pijany. Mundurowi przewieźli go do jednostki Policji, ustalili jego dokładne dane osobowe i przekazali pod opiekę rodziny.

Szybka reakcja policjantów z żagańskiej drogówki oraz ich zaangażowanie w akcję ratunkową zapobiegły tragedii. Nietrzeźwy mężczyzna, który o mały włos nie wpadł do rzeki, w porę uzyskał niezbędną pomoc.

Wczoraj (15 grudnia) po południu dyżurny Policji w Inowrocławiu został powiadomiony przez ojca, że jego syn chce skoczyć z dachu dwupiętrowego budynku na terenie gminy Złotniki Kujawskie. Patrol policji interweniował natychmiast.

Gdy mundurowi przyjechali na miejsce zastali desperata na dachu budynku. Od razu zaczęli z nim rozmawiać. Jednocześnie, nie tracąc z nim kontaktu wzrokowego, wchodzili po drabinie na dach. Zdążyli w ostatniej chwili. Mężczyzna bowiem w pewnym momencie chciał skoczyć, ale ci złapali go za odzież i odciągnęli od krawędzi. 26-latek jeszcze wczoraj trafił pod specjalistyczną opiekę.

We wtorek (13 grudnia), tuż przed godziną 14 do kędzierzyńsko-kozielskiej komendy zgłosili się pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy poinformowali policjantów, że są zaniepokojeni o samotnie zamieszkującą kobietę, która od kilku dni nie pojawia się na obiadach.

Po uzyskaniu tych informacji policjanci wraz z pracownikami społecznymi natychmiast pojechali do jej miejsca zamieszkania. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce usłyszeli dobiegający z mieszkania odgłos lejącej się wody. Mimo pukania nikt nie otworzył drzwi. Mając podejrzenie, że 67-latka może się znajdować w niebezpieczeństwie policjanci wyważyli drzwi i weszli do środka. W pomieszczeniu było czuć silny zapach gazu. W kuchence były odkręcone kurki, a na podłodze leżała kobieta.

Policjanci szybko zakręcili gaz, przewietrzyli pomieszczenie oraz wynieśli półprzytomną kobietę na korytarz, gdzie udzielili jej pomocy i monitorowali czynności życiowe, aż do przyjazdu załogi pogotowia. Kobieta trafiła do szpitala.

KWP w Gorzowie Wlkp., KWP w Bydgoszczy, KWP w Opolu / ig

Powrót na górę strony