Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pomoc przyszła na czas

Data publikacji 27.01.2017

Dzięki szybkiej reakcji policjantów i ratowników medycznych przywrócone zostały czynności życiowe u 35-latka, który chciał popełnić samobójstwo. Funkcjonariusze natychmiast odcięli linkę i rozpoczęli masaż serca. Resuscytację prowadzili do czasu przyjazdu karetki pogotowia, kiedy to przekazali mężczyznę medykom. 35-latek został przewieziony do szpitala. Z kolei policjanci z Dębicy pomogli uratować mężczyznę, który chciał odebrać sobie życie. 31-latek próbował wyskoczyć z piątego pietra. Jego brat nie chciał do tego dopuścić. Ostatkiem sił trzymał go wiszącego za barierką. Funkcjonariusze w ostatniej chwili pomogli wciągnąć mężczyznę na balkon, trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło w środę 25 stycznia br. Tego dnia, około godziny 17.30 dyżurny policji odebrał telefon z informacją o mężczyźnie, który chce popełnić samobójstwo wieszając się na lince. Pod wskazany adres natychmiast pojechał patrol policji. Kiedy funkcjonariusze weszli do budynku, na klatce schodowej zauważyli wiszącego na lince mężczyznę.

Policjanci natychmiast odcięli sznur i zdjęli 35-latka, położyli na podłodze i sprawdzili oddech oraz tętno. Mężczyzna nie oddychał. Rozpoczęli resuscytację, którą prowadzili do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Następnie przekazali mężczyznę ratownikom medycznym, którzy kontynuowali ratowanie życia. Mężczyzna został przewieziony do szpitala i jest pod opieką specjalistów.

***

Zgłoszenie o próbie samobójczej oficer dyżurny dębickiej Policji odebrał w środę, około godz. 21.30. Patrol prewencji, który pojawił się na miejscu potwierdził zgłoszenie. W mieszkaniu znajdującym się na piątym piętrze policjanci zastali mężczyznę, który na balkonie ostatkiem sił trzymał wiszącego bez żadnego podparcia brata. Mężczyzna wyrywał się krzycząc, aby go puścić. Policjanci pochwycili szarpiącego się 31-latka i wciągnęli go do mieszkania.

Ze względu na stan mężczyzny wezwano pogotowie ratunkowe, zdecydowano o przewiezieniu go do szpitala.

KWP w Opolu, KWP w Rzeszowie / ig

Powrót na górę strony