Policyjne psy doprowadziły do ustalenia sprawców przestępstwa
Do pięciu lat pozbawienia wolności grozi trzem mężczyznom, którzy w miniony weekend w Gorzowie Wlkp. zniszczyli kilka samochodów. Dwóch wandali kopało w zaparkowane na ul. Hawelańskiej pojazdy, a kolejny na ul. Zubrzyckiego wybijał samochodowe szyby. W ustaleniu tego ostatniego pomógł policyjny pies „IVO”, który po śladach doprowadził do mieszkania mężczyzny. Policjanci z Komisariatu Policji w Łapach zatrzymali z kolei 54-letniego mieszkańca gminy Tykocin, podejrzewanego o kłusownictwo. Funkcjonariusze zabezpieczyli także tusze dwóch saren i narzędzia mogące służyć do oprawiania zwierzyny. Teraz postępowaniem mężczyzny zajmie się sąd. Na trop mężczyzny wpadł policyjny pies.
W niedzielę (5 marca br.) kilka minut po północy dyżurny gorzowskiej policji uzyskał informację o uszkodzeniu samochodu, do którego miało dojść na ulicy Zubrzyckiego. Z relacji zgłaszającego nieznany mężczyzna wybił mu dwie szyby w aucie, a następnie oddalił się z miejsca. Dyżurny skierował na miejsce policjantów wraz z psem służbowym „IVO”.
Rozpoczęło się ustalanie okoliczności zdarzenia, a później tropienie policyjnego psa. Po kilku minutach, jego czuły węch doprowadził po śladach do klatki bloku położonego nieopodal, a następnie do jednego z mieszkań. Policjanci ustalili, ze to właśnie 30-letni gorzowianin jest odpowiedzialny za zniszczenie szyb w aucie. Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że w jego organizmie jest ponad półtora promila alkoholu.
Podobne zdarzenie miało miejsce następnej nocy w samym centrum Gorzowa na ulicy Hawelańskiej. Dwóch młodych mężczyzn miało dewastować samochody, kopiąc i skacząc po nich. Gdy policjanci dotarli na miejsce, okazało się, że zniszczonych zostało sześć samochodów osobowych zaparkowanych na ulicy.
Niedaleko miejsca zdarzenia zauważono dwóch młodych mężczyzn, którzy odpowiadali rysopisowi podawanemu przez dyżurnego. Oboje zostali zatrzymani. Zarówno 19-latek, jak i 21-latek byli nietrzeźwi. Policyjny alkomat wskazał ponad promil alkoholu w organizmie. Po zatrzymaniu na miejsce przybyła grupa dochodzeniowo – śledcza, która przeprowadziła oględziny zniszczonych samochodów. Mężczyźni zostali zatrzymani i noc spędzili w gorzowskiej komendzie.
Wandale odpowiedzą za swoje zachowanie przed sądem. Za uszkodzenie mienia, w myśl art. 288 par. 1 Kodeksu Karnego grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dodatkowo sąd może zobowiązać mężczyzn do naprawienia wyrządzonej szkody. Przypominamy, że każdy sygnał, informacja czy zgłoszenie o niebezpiecznej sytuacji jest traktowane priorytetowo przez policjantów. A wszelkie przejawy chuligaństwa, dewastacji cudzego mienia będą spotykały się z natychmiastową reakcją i brakiem jakiejkolwiek tolerancji czy przyzwolenia na takie zachowania. Po to, aby autorzy tych czynów odpowiedzieli za swoje zachowania przed wymiarem sprawiedliwości.
***
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został poinformowany w minioną sobotę (4 marca br.) o znalezionych w lesie na terenie gminy Tykocin głowach i skórach saren. Na miejsce natychmiast skierowany został patrol Policji wraz z przewodnikiem i psem służbowym. W miejscu znalezienia szczątek zwierzęcych pies od razu podjął trop i szybko doprowadził mundurowych do niedalekiej posesji.
Tam, podczas sprawdzania zabudowań, funkcjonariusze znaleźli zawieszone w stodole tusze dwóch saren oraz ujawnili ślady krwi w zaparkowanym obok samochodzie. Chwilę później policjanci zatrzymali 54-letniego właściciela posesji, który częściowo przyznał się do kłusownictwa.
Mundurowi zabezpieczyli także na miejscu naczynia i narzędzia mogące służyć do oprawiania zwierzyny. Upolowane bez wymaganych uprawnień oraz w okresie ochronnym przez podejrzanego sarny spowodowały szkodę Skarbu Państwa o wartości nawet kilku tysięcy złotych. Teraz postępowaniem 54-latka zajmie się sąd. Zgodnie z przepisami grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
KWP w Gorzowie Wlkp. , KWP w Białymstoku / ig