Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł po pościgu

Data publikacji 25.01.2008

Jechał autem bez włączonych świateł i tablic rejestracyjnych. Na głowie miał kominiarkę. Nie zatrzymał się na znaki dawane przez policjantów i rzucił się do ucieczki. Nie powstrzymały go nawet strzały oddane przez stróżów prawa. 20-letni Michał R. wpadł dopiero po dynamicznym pościgu. Jak się okazało, jechał mimo braku prawa jazdy. Na sumieniu ma także kradzieże. W czasie zatrzymania wyszło bowiem na jaw, że systematycznie okradał ze złomu opuszczone posesje.

Dochodziła godzina 12.00, gdy policjanci z Pszczewa podczas patrolu zauważyli na leśnej drodze volkswagena golfa. Auto jechało bez włączonych świateł i tablic rejestracyjnych. Postanowili sprawdzić, co jest tego przyczyną. Policjanci dając kierowcy sygnały do zatrzymania, postanowili go wylegitymować. Gdy samochód podjechał bliżej okazało się, że kierowca miał na głowie kominiarkę.

Zamaskowany mężczyzna zignorował polecenia policjantów i przyspieszył. Uciekając próbował przejechać funkcjonariuszy. Ci w ostatniej chwili odskoczyli unikając kontaktu z rozpędzonym autem. Wtedy padły strzały ostrzegawcze. Kierowca uciekał jednak dalej. Policjanci zaczęli strzelać w kierunku auta, celując w koła pojazdu. Jednocześnie ruszyli w pościg. Przejeżdżając przez pobliską wieś musieli zwolnić. Poboczem szły dzieci wracające ze szkoły. Wtedy uciekinier zniknął funkcjonariuszom z oczu. Zaczęło się poszukiwanie tajemniczego kierowcy w kominiarce. W stan gotowości zostali postawieni wszyscy policjanci z miejscowej komendy.

Po kilkudziesięciu minutach funkcjonariusze odnaleźli porzuconego golfa. W bagażniku znaleziono łomy oraz fragmenty stalowego drutu, najprawdopodobniej pochodzącego z linii telefonicznych. Chwilę po tym wpadł kierowca samochodu, 20-letni Michał R. Przyznał, że uciekał, gdyż jechał bez uprawnień. Jak się okazało zajmował się też zbieraniem złomu. Metale kradł najczęściej z opuszczonych budynków.

Mężczyzna został zatrzymany. Odpowie za utrudnianie policjantom czynności służbowych, za co grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Śledczy badają także, ile na koncie kradzieży ma zatrzymany 20-latek.

Powrót na górę strony