Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci uratowali niedoszłych samobójców

Data publikacji 28.03.2018

Mężczyzna zabarykadował się na poddaszu domu, które podpalił. Chciał popełnić w ten sposób samobójstwo. Gdy policjanci dostali się na strych budynku zostali zaatakowani przez 62-latka. Mimo to nie odpuścili i nie tylko uratowali desperata, ale też skutecznie gasili ogień. Z kolei dzięki szybkiej interwencji, zaangażowaniu policjantów z wszystkich pionów oraz dobremu koordynowaniu działań przez oficera dyżurnego, 19-letnia kobieta, która zamierzała targnąć się na swoje życie, została odnaleziona. Policjanci udzielili jej pomocy przedmedycznej i wezwali na miejsce ratowników medycznych, którzy otoczyli kobietę specjalistyczną opieką.

We wtorek, 27.03.br., dyżurny lipskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że 62-letni mężczyzna chce popełnić samobójstwo. Desperat miał podpalić poddasze domu i zabarykadować się w nim. Zgłaszająca twierdziła, że widzi wydobywający się dym.

Pod wskazany adres natychmiast pojechali policjanci. Już podczas dojazdu widzieli kłęby dymu wydobywające się ze strychu budynku. Wiedzieli już co to może oznaczać. Bez chwili wahania ruszyli z pomocą. Wiedzieli, że w pomieszczeniu znajduje się człowiek chcący popełnić samobójstwo.

Funkcjonariusze nakazali ewakuację budynku, a sami na poddasze weszli po drabinie wyważając drzwi w ścianie szczytowej budynku. Okazało się, że na zadymionym strychu znajduje się mężczyzna. Na dodatek był on bardzo agresywny, bo na widok mundurowych zaatakował ich kołem i zrzucił ich z drabiny. Pomimo takiego zachowania policjanci jeszcze raz, innym sposobem spróbowali się dostać na najwyższą kondygnację domu. Udało im się, mimo dużego zagrożenia. Następnie obezwładnili agresywnego meżczyznę, którego wyprowadzili z płonącego poddasza.

Policjanci próbowali też zagasić pożar. Zarzewie ognia nakryli kocami, by ograniczyć jego rozprzestrzenianie się. Następnie przy użyciu wiaderek z wodą gasili pożar do czasu przybycia jednostek straży pożarnej.

Na miejsce wezwany został także zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł uratowanego 62-latka do szpitala w Radomiu.

Dzięki odwadze i profesjonalizmowi lipskich policjantów został uratowany kolejny człowiek. Prócz tego nie doszło też do spalenia budynku i zagrożenia innych osób.

***

Wczoraj, 27.03.br., około godziny 15.00, policjanci z Nowego Portu zostali zaalarmowani przez mieszkańca Gdańsk o tym, że jego partnerka wyszła z miejsca zamieszkania z zamiarem odebrania sobie życia. Dziewczyna miała kierować się w rejon pasa nadmorskiego i falochronu.

Oficer dyżurny w związku z zagrożeniem życia i zdrowia rozpoczął akcję poszukiwawczą zaginionej nastolatki. W poszukiwania kobiety zaangażowani zostali funkcjonariusze wszystkich pionów, którzy dokładnie przeczesywali pas nadmorski, plaże, wydmy, molo, falochron oraz park. Na miejsce poszukiwań przyjechał pluton alarmowy policjantów z komendy wojewódzkiej, który wspierał policjantów z komisariatu w poszukiwaniach młodej kobiety.

Około godziny 16.30 policjanci podczas sprawdzania parku zauważyli leżącą na ziemi młodą kobietę. Była to poszukiwana przez nich 19-latka. Kobieta była przytomna, ale nie było z nią kontaktu werbalnego, miała rany na nadgarstkach i nogach. Funkcjonariusze od razu zaczęli udzielać jej pomocy przedmedycznej i wezwali na miejsce pogotowie. Ratownicy otoczyli kobietę specjalistyczną opieką i odwieźli ją do szpitala.

Kolejny raz w tym tygodniu policjanci dzięki sprawnemu działaniu uratowali kolejne życie.

(KWP w Radomiu/ KWP w Gdańsku / mw)

Powrót na górę strony