Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Mecz w Poznaniu - spokojnie, jak zawsze

Data publikacji 01.03.2008

Po zimowej przerwie na stadiony w całej Polsce wracają piłkarze i kibice. Nieodłącznym uczestnikiem wydarzeń sportowych są policjanci dbający o porządek i bezpieczeństwo. W ostatni piątek lutego funkcjonariusze OPP KWP w Poznaniu przygotowywali się do zabezpieczenia meczu Lecha Poznań z drużyną Zagłębia Lubin. Mimo że przyjazd kibiców gości nie sprawiał ryzyka większego zagrożenia, przygotowania Policji musiały uwzględniać różne warianty.

Kiedy kilkuset policjantów wyjedzie na ulice miasta, dla niewtajemniczonego obserwatora może się wydawać, że jest ich zbyt mało. To błędne przeświadczenie. Funkcjonariusze biorący udział w zabezpieczeniu imprezy sportowej są doświadczeni i nie raz to robili. W skutecznym działaniu nie zawsze ważna jest liczebność, ale dobry plan, wyobraźnia, opanowanie i doświadczenie.


Funkcjonariusze zawsze biorą udział w przedmeczowej odprawie, na której poznają szczegóły służby przez najbliższe kilka godzin. Dowodzący poszczególnymi grupami i zespołami przydzielają miejsca do patrolowania i zadania do wykonania w czasie poszczególnych faz zabezpieczenia. Wszyscy wymieniają się identyfikatorami do niczym niezakłóconej korespondencji radiowej. Sprawny przepływ informacji, w tak licznej grupie policjantów, jest kluczowy do podjęcia trafnych decyzji, które mogą zapobiec groźnym sytuacjom. Trzeba pamiętać, że nawet najmniejszy, niepożądany impuls może doprowadzić do zakłócenia bezpieczeństwa w dużej grupie kibiców. Podczas takich odpraw policjantów do służby nierzadko omawiane są elementy psychologii tłumu.

Dowódcy odpowiedzialni za skuteczne i sprawne zabezpieczenie meczu piłkarskiego uczyli się tego rzemiosła przez wiele lat. Niektórzy z nich zabezpieczają ze swoimi ludźmi trzy mecze w ciągu jednego tygodnia. Wielkopolska ma przecież dwa zespoły piłkarskie z pierwszej ligi i klub żużlowy. Policjanci działający podczas imprez sportowych w szczególny sposób współpracują ze sobą. Zaufanie, zrozumienie i dobra komunikacja z jednej strony gwarantuje im bezpieczeństwo a z drugiej skuteczność. Od wielu lat w Poznaniu nie było żadnych incydentów z udziałem kibiców piłkarskich.

Każda impreza masowa jest inna. W każdej z nich biorą udział różni ludzie i wszystko może się zdarzyć. Policjanci zawsze powinni być przygotowani do działań nawet tych ekstremalnych, związanych z siłowym przywróceniem porządku i bezpieczeństwa. Funkcjonariusze OPP wyposażeni są w nowoczesne miotacze gazu, samojezdną armatkę wodną o imponującej sile i broń. Na wielu rozwydrzonych i nierozsądnych kibiców dopiero taki pokaz siły działa uspokajająco.

Trzy godziny przed rozpoczęciem spotkania piłkarskiego kolumny radiowozów opuściły teren jednostki. W pierwszej fazie patrolowały drogi dojazdowe i dbały, by wszyscy przyjezdni kibice bezpiecznie dotarli na stadion. Stacjonowali w różnych miejscach miasta i przyglądali się poznańskim kibicom podążającym na ul. Bułgarską. Kiedy rozpoczął się mecz pilnowali porządku wokół stadionu. W końcu niejednemu złodziejowi mogłoby przyjść do głowy ukraść samochód rozentuzjazmowanemu kibicowi.


Kiedy stadion wypełnili kibice, a mecz się rozpoczął dla policjantów nie oznaczało to chwili wytchnienia. W radiostacjach ciągle było słychać informacje o bieżącej sytuacji. Wszyscy byli na swoich stanowiskach gotowi do działania. Dowódcy, odpowiedzialni za bezpieczeństwo, planowali kolejne kroki, kiedy tylko mecz się zakończy. Wtedy prawie 18 tyś. kibiców opuściło swoje miejsca i w kilka minut znalazło się poza stadionem, na ulicy. To jedna z trudnych chwil i pełna napięcia. Policjanci z drogówki musieli sprawnie kierować ruchem samochodów wyjeżdżających z parkingu a patrolowcy z OPP i mundurowi z KMP Poznań odprowadzali tramwaje pełne kibiców.

Wszyscy zgodnie mówią, ze za dwa tygodnie nie będzie tak słodko, bo do Poznania na mecz z Lechem przyjedzie Wisła Kraków. Kibice obu drużyn nie darzą się sympatią i będzie to mecz podwyższonego ryzyka. Nie raz jednak tak było i Policja stanęła na wysokości zadania. Następnym razem też się o to postaramy - powiedzieli policjanci.
Powrót na górę strony