Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozwiązali zagadkę zaginięcia sprzed kilku lat

Bytomscy śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia wobec osób podejrzanych o zabójstwo 35-latka. W areszcie od roku przebywa trzech bytomian w wieku od 52 do 58 lat. Zatrzymano również 36 i 44-latkę, które prokurator objął policyjnym dozorem. Po 4 latach od zaginięcia bytomianina, odnaleziono jego zwłoki. Teraz sprawą zajmie się sąd. Kobietom grozi do 5 lat więzienia, natomiast mężczyznom nawet dożywocie.

Wiosną 2014 roku matka 35-letniego bytomianina powiadomiła policjantów o zaginięciu syna. Stróże prawa rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, który mieszkał w dzielnicy Bytomia – Miechowicach. Wstępne czynności nie pozwoliły ustalić, gdzie jest zaginiony. Stróże prawa weryfikowali różne informacje. Brano również pod uwagę wątek wyjazdu 35-latka za granicę.

Matka mężczyzny nagłośniła zaginięcie syna w mediach ogólnopolskich. Zainteresowała sprawą znanego w kraju jasnowidza, który początkowo wskazał, że zaginiony przeprowadził się do innego miasta i tam układa sobie życie. Następnie, po kilku miesiącach stwierdził, że mężczyzna jednak nie żyje. 

Śledczy sprawdzali każdą informację mogącą mieć związek z zaginięciem 35-latka. W poszukiwania zaangażowali się policjanci z katowickiego oddziału prewencji oraz płetwonurkowie z bytomskiej straży pożarnej, którzy sprawdzali zbiorniki wodne. Do działań użyto również policyjnych psów. Niestety, wciąż nie było wiadomo, co stało się z mężczyzną.

Przełomem w sprawie był lipiec 2017 roku, kiedy to na trop 35-latka wpadł dzielnicowy z komisariatu w Miechowicach. Mundurowy zebrał informacje, które mogły doprowadzić policjantów do odnalezienia zaginionego.

Sprawę przejęli śledczy z bytomskiej komendy, ponieważ przypuszczano, że bytomianin został zabity. Zatrzymano trzech mężczyzn w wieku od 52 do 58 lat oraz dwie kobiety w wieku 36 i 44 lat. Wszyscy są mieszkańcami Bytomia i znali zaginionego.

Zebrany przez śledczych materiał procesowy pozwolił przedstawić im zarzuty. Mężczyźni podejrzani byli o najcięższą ze zbrodni, czyli zabójstwo, zaś kobiety o utrudnianie śledztwa. Prokurator objął bytomianki policyjnym dozorem, natomiast mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani.

Kolejny przełom nastąpił w marcu tego roku, kiedy to w lesie w Miechowicach odnaleziono niezidentyfikowane zwłoki. Ekspertyza DNA wskazała, że to ciało zaginionego 35-latka. Teraz sprawą zajmie się sąd. Kobietom grozi do 5 lat więzienia, natomiast mężczyznom nawet dożywocie.

(KWP w Katowicach / po)

Powrót na górę strony