Policjanci po służbie zatrzymali pijanego kierowcę skradzionego skutera
Śródmiejscy policjanci w drodze do pracy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz kradzież skutera. 25-latek na widok policyjnych odznak zaczął uciekać. Funkcjonariusze gonili go najpierw samochodem, a później pieszo. Za te przestępstwa Michałowi D. grozi teraz między innymi do 5 lat pozbawienia wolności.
-
Policjant z zatrzymanym
Do zdarzenia doszło w godzinach porannych. Policjanci, jadąc do pracy swoim samochodem, zauważyli kierowcę skutera, którego sposób jazdy, zachowanie i wymachiwanie rękami na innych kierowców wskazywało na to, że albo jest pijany albo pod wpływem narkotyków.
Policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu oraz z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu podjechali do 25-latka, pokazali legitymacje służbowe, przedstawili się i poprosili go, aby zjechał na pobocze. Michał D. zamiast wykonać ich polecenia, zignorował je i na czerwonych światłach sygnalizacji przejechał przez skrzyżowanie, uciekając w kierunku centrum.
Policjanci po krótkim pościgu najpierw swoim samochodem, a później już pieszo, z uwagi na natężenie ruchu i w trosce o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, zatrzymali mężczyznę, obezwładniając go do czasu przybycia patrolu w służbie. Uciekając kierowca skutera doprowadził jeszcze do uszkodzenia zaparkowanej na poboczu toyoty.
Po sprawdzeniu w systemach informatycznych policji okazało się, że warty ponad 2500 złotych skuter został skradziony dwa dni wcześniej z terenu Śródmieścia. Policjanci zwrócili już pojazd jego właścicielowi. Badanie stanu trzeźwości wykazało u zatrzymanego 25-latka ponad 2 promile we krwi.
Michał D. usłyszał już zarzuty. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje między innymi do 5 lat pozbawienia wolności.
ea/rsz