Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Głupie żarty zakończone ewakuacją mieszkańców

Data publikacji 29.04.2008

Ponad 30 policjantów, w tym pirotechnicy, przeszukiwali pomieszczenia piwniczne jednego z bloków mieszkalnych w centrum Kielc. Wszystko dlatego, że dwaj chłopcy zadzwonili dla żartów do jednego z lokatorów z informacją o bombie w jego piwnicy. Mocno ucierpieli też zdenerwowani mieszkańcy "pechowego" bloku, którzy ponad dwie godziny czekali na zakończenie policyjnej akcji.

Wszystko zaczęło się od telefonu 64-letniej mieszkanki Kielc, która zadzwoniła do dyżurnego kieleckiej policji z informacją o rzekomej bombie w jej piwnicy. Zdenerwowana kobieta powiedziała, że przed chwilą otrzymała telefon od nieznanej jej osoby, która przekazała jej tą "nowinę". Natychmiast pod wskazanym blokiem pojawiły się służby ratownicze. Ponad 30 policjantów, w tym pirotechnicy z wyszkolonym w zakresie wykrywania ładunków wybuchowych psem, sprawdzało pomieszczenia piwniczne. Dowódca akcji zadecydował o ewakuacji mieszkańców, którzy mocno zdenerwowani opuszczali swoje domostwa.

Po blisko dwóch godzinach akcji policjanci ustalili, że informacja o ładunku wybuchowym była fałszywa. Dalsza praca kieleckich funkcjonariuszy zaowocowała namierzeniem "bombiarzy". Okazali się nimi dwaj chłopcy w wieku 12 i 13 lat, którzy pod nieobecność w domu rodziców jednego z nich losowo wybrali numer i dodzwonili się do 64-letniej kobiety. Młodzieńcy przyznali się do wywołania fałszywego alarmu o podłożonej bombie. Twierdzili, że zrobili to dla zwykłego żartu. Materiały w tej sprawie zostaną przesłane do sądu rodzinnego i nieletnich.

Zdjęcia dzięki uprzejmości "Echa Dnia"

Powrót na górę strony