Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przed sąd, bo jego pies zaatakował

Data publikacji 29.04.2008

Za niewłaściwą opiekę nad psem odpowie 20-letni mieszkaniec Ornety. Zwierzę biegające po ulicy bez smyczy i kagańca zaatakowało przechodzącą kobietę. Widzący to policjanci ruszyli pokrzywdzonej na pomoc. Początkowo nie było wiadomo, do kogo należało zwierzę. Sytuację wyjaśnił sam czworonóg, który podbiegł do właściciela.

Do zdarzenia doszło wczoraj na ul. 1 Maja w Ornecie. Funkcjonariusze z patrolu zauważyli, jak kobieta broni się przed agresywnym psem. Policjanci natychmiast pobiegli na pomoc. Nie mogąc w inny sposób odciągnąć agresywnego zwierzaka, użyli wobec niego gazu. Pies nie miał smyczy, ani kagańca i nie wiadomo było, czy jest bezpański, czy też ma właściciela. Chwilę później sytuacja wyjaśniła się. Pies pobiegł w kierunku mężczyzny, który szedł chodnikiem kilka metrów dalej. Był to właściciel agresywnego czworonoga.

Funkcjonariusze chcieli ukarać go 200-złotowym mandatem. 20-latek odmówił jego przyjęcia , gdyż jak twierdził pies należy do jego matki. W momencie, gdy zwierzę atakowało pokrzywdzoną, mężczyzna nie reagował, nie próbował odciągnąć, czy nawet zawołać psa.

Zgodnie z zapisami art. 77 kodeksu wykroczeń właściciel psa ma obowiązek zachowania zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia.

Powrót na górę strony