Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Alkohol czy próba staranowania radiowozu?

Data publikacji 30.04.2008

Odpowiedź na to pytanie będzie wynikiem postępowania, jakie grodziscy policjanci prowadzą wobec 2 mężczyzn zatrzymanych po nocnym pościgu. Kierowca opla o mało nie doprowadził do tragedii, jadąc wprost na policyjny radiowóz. Ucieczka kierującego z miejsca zdarzenia i niewiarygodne tłumaczenia nietrzeźwego pasażera nie uchronią obu mężczyzn przed odpowiedzialnością. Ślady i dowody zebrane przez funkcjonariuszy wyjaśnią, kto siedział za kierownicą i co było powodem niebezpiecznej jazdy.

Policjanci patrolujący w nocy grodziskie ulice, długo zapamiętają niebezpieczną sytuację, jaką im "zafundował" pewien kierowca opla. Funkcjonariusze zmotoryzowanego patrolu zauważyli samochód jadący z dużą prędkością nie swoim pasem ruchu. Mimo niewielkiej odległości od radiowozu kierowca nie zamierzał zjechać i pędził wprost na policyjny wóz. Do nieszczęścia nie doszło tylko dzięki szybkiej i właściwej reakcji funkcjonariusza za kierownicą. W ostatniej chwili zdążył zjechać na pobocze. Uniknięcie zderzenia z radiowozem nie zrobiło jednak żadnego wrażenia na kierowcy opla. Natychmiast zaczął się szybko oddalać bocznymi uliczkami z miejsca zdarzenia.

Policjanci ruszyli w pościg za nieodpowiedzialnym kierowcą astry. Jazda z wyścigową prędkością zakończyła się kilka ulic dalej po uderzeniu w usypaną z ziemi przydrożną skarpę. W tumanach kurzu stróże prawa dostrzegli tylko sylwetkę mężczyzny, uciekającego w kierunku najbliższych zabudowań. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić najpierw czy nic się nie stało pasażerom opla. Na tylnym fotelu pojazdu siedział młody mężczyzna. Wyraźnie nietrzeźwy pasażer twierdził, że nie wie, kto prowadził auto. W celu wyjaśnienia sprawy 23-latek trafił do policyjnego aresztu.

Policjanci dalej nie wiedzieli, kto był kierowcą astry. Postanowili przeszukać porzucony samochód, zebrać ślady i odciski palców z jego wnętrza. Podczas tych czynności znaleźli dokumenty wystawione na Dominika T. Kilka minut później do zabezpieczających ślady mundurowych podszedł, wyraźnie zainteresowany ich czynnościami, mężczyzna. Po wylegitymowaniu go okazało się, że właśnie jego dane widnieją w znalezionych dokumentach. Badanie stanu trzeźwości, nieprzyznającego się do kierowania samochodem mężczyzny, wykazało 1,30 promila alkoholu w organizmie.

Postępowanie oraz zebrane ślady potwierdzą, kto siedział za kierownicą opla i czy niebezpieczne zachowanie wynikało z nadmiaru alkoholu, czy była to zamierzona próba staranowania radiowozu.

Powrót na górę strony