Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbita szajka młodych włamywaczy

Data publikacji 29.05.2008

Policjanci ze Szczecina zatrzymali czterech młodych mężczyzn, którzy chcieli okraść jedno z mieszkań. Sprawcy w wieku od 15 do 19 lat wpadli na gorącym uczynku, kiedy próbowali wynieść z lokalu wartościowe przedmioty. Jak się okazało, mają na swoim koncie kilka podobnych przestępstw. Teraz wszyscy odpowiedzą za swoje czyny.

Późnym wieczorem policjanci otrzymali informację, że czterech chłopaków weszło przez uchylone okno do usytuowanego na parterze mieszkania. Dyżurny na miejsce natychmiast wysłał patrol. Policjanci zastali złodziei w mieszkaniu. Przygotowali oni do wyniesienia telewizor, radiomagnetofon, naczynia i inne drobne sprzęty. Wszyscy czterej zostali zatrzymani. Dwóch z nich trafiło do policyjnego aresztu, pozostali do izby dziecka.

W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że mężczyźni od kilku miesięcy razem dokonywali włamań i kradzieży. Okazało się, że to oni odpowiadają za dwie kradzieże mieszkaniowe, do których doszło na początku maja 2008 r. Zwykle wchodzili do domów i mieszkań na parterze, gdzie właściciele zostawiali otwarte, bądź uchylone okna. Ponadto włamywali się do pojazdów i zabierali z nich akcesoria samochodowe. Podczas przeszukania ich miejsc zamieszkania policjanci znaleźli część skradzionych przedmiotów.

Zatrzymani, 19-letni Michał P., 17-letni Tomasz C., 16-letni Damian B. i 15-letni Adrian K., są mieszkańcami Koszalina i Mielna. Wszyscy są dobrze znani policjantom, byli wcześniej karani za kradzieże, włamania i rozboje. Ponadto wobec Tomasza C. sąd wydał wcześniej nakaz doprowadzenia do ośrodka wychowawczego, a Adrian K. czeka na miejsce w podobnej placówce. Młodzi mężczyźni odpowiedzą teraz przed sądem za swoje czyny. Tomaszowi C. i Michałowi P. grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawę ich młodszych kolegów rozpatrzy sąd rodzinny. Policjanci złożyli wniosek o tymczasowe aresztowanie Michała P. i decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi on za kratkami.
Powrót na górę strony