Aktualności

Oszczędności 76-latki nie trafiły w ręce oszustów

Data publikacji 22.03.2023

Próba oszustwa 76-letniej mieszkanki powiatu świdnickiego metodą „na policjanta”. Do seniorki zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta i opowiedział historie o nieuczciwych pracownikach banku, którzy kradną pieniądze, a następnie o planie ujawnienia szajki przy pomocy jej oszczędności. Dzięki rozmowie z pracownikiem Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112 seniorka uratowała swoje oszczędności. Niech opisywana sytuacja będzie przestrogą dla innych osób.

Dolnośląscy policjanci apelują o rozwagę i ostrzegają przed oszustami, którzy mogą podawać się za fałszywych pracowników banku czy policjantów, tak jak było w przypadku seniorki ze Świdnicy. Wczoraj do tamtejszej komendy powiatowej zgłosiła się 76-latka, którą oszuści usiłowali doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 40 tysięcy złotych.

Najpierw do 76-latki na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta z informacją o nieodebranej korespondencji, prosząc o dokładny adres i informując, że korespondencja zostanie w ciągu godziny doręczona. Ale zamiast rzekomej przesyłki 76-latka odebrała kolejny telefon, tym razem od mężczyzny, który podawał się za policjanta. Mężczyzna w rozmowie z kobietą opowiedział „historyjkę” o tym, że w kilku bankach szajka pracowników kradnie pieniądze. Wtedy seniorka przyznała, że również w jednym z wymienionych banków posiada konto i oszczędności. Oszust w dalszej części rozmowy poprosił kobietę o pomoc dla Policji w ujawnieniu szajki złodziei pieniędzy.

W tym celu kobieta miała udać się do banku, gdzie podejmie swoje oszczędności, które miały być pokryte specjalnym proszkiem mającym na celu zidentyfikowanie osób biorących udział w procederze kradzieży. Mężczyzna podający się za policjanta nakazał kobiecie podać numer telefonu komórkowego, który miała zabrać ze sobą, by być z nią w kontakcie. Następnie seniorka zgodnie z instrukcjami udała się do banku, gdzie wypłaciła 40 tysięcy złotych. Po wyjściu z banku nikt nie kontaktował się z kobieta, więc ta sama zatelefonowała na numer alarmowy i połączyła się z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, gdzie opowiedziała swoją historię, a tam usłyszała że to oszustwo. Dzięki temu połączeniu seniorka uratowała swoje oszczędności.

Pamiętajmy, że prawdziwi POLICJANCI nigdy nie zwracają się z prośbą o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy. Takie sytuacje są dowodem na to, że mamy do czynienia z oszustami. Dopiero po wszystkim osoba orientuje się, że niestety została oszukana, bardzo często wcześniej przekazując oszczędności życia, czy nawet zaciągając kredyty.

Oszustwa „na wnuczka” i „na policjanta” to oszustwa, w których ofiarami są przeważnie osoby starsze. Metoda działania przestępców w takich przypadkach za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę, jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej, po czym nawiązują kontakt. Podają się za członka rodziny, wnuczka, kolegę, przyjaciela, policjanta. W tym ostatnim przypadku informują najczęściej, że prowadzą akcję przeciwko przestępcom, którzy okradają ludzi z oszczędności ich życia. Do tego prowadzą rozmowę w taki sposób, że osoba pokrzywdzona jest przekonana, że rozmawia z prawdziwym policjantem.

Apelujemy również do bliskich osób starszych - zadbajcie Państwo o bezpieczeństwo seniorów. Powiedzcie im o zagrożeniach, uczulcie na opisywane przestępcze techniki, z których korzystają oszuści. Porozmawiajcie ze swoimi rodzicami, dziadkami, sąsiadami o czyhających na nich zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie Państwo na osoby starsze, by kontaktowały się z Wami i pytały o radę.

Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości zawsze możemy zadzwonić na Policję lub 112.

(KWP we Wrocławiu/mg)

Powrót na górę strony