Ona groziła, on jej podpowiadał
21-letnia Justyna B. wyrażając niezadowolenie z kierunku, w jakim podążyło śledztwo dotyczące jej osoby, postanowiła pogrozić prowadzącemu sprawę uszkodzeniem ciała. Jej kompan 25–letni Kamil Sz. podpowiadał jej, co ma mówić. Północnoprascy policjanci w tym samym dniu, w którym wpłynęło zawiadomienie o popełnionym przestępstwie sprawnie zakończyli sprawę. Justyna B. i Kamil Sz. usłyszeli zarzuty i dostali dozory.
Gdy tylko do komendy przy ul. Cyryla i Metodego wpłynęło zawiadomienie o kierowaniu gróźb bezprawnych pod adresem prowadzącego śledztwo, policjanci natychmiast przystąpili do ustalenia miejsca pobytu grożącego. Znając jego dane osobowe, szybko ustalili środek transportu, którym się poruszał. Okazało się, że samochód o takich numerach rejestracyjnych właśnie jedzie w kierunku Pragi Południe. Informacja trafiła więc błyskawicznie do wszystkich załóg policyjnych w terenie.
Do zatrzymania podejrzewanej o wpływanie na czynności organu procesowego doszło na ulicy Łukowskiej. 21–letnia Justyna B. jechała fordem fiestą z pijanym kierowcą. Był nim 25–letni Kamil Sz. Miał blisko promil alkoholu we krwi. Nie miał także uprawnień do kierowania pojazdami ani obowiązkowego ubezpieczenia OC. Oboje zostali zatrzymani i przewiezieni do północnopraskej komendy.
Tam 21–letnia Justyna B. usłyszała zarzut wpływania na czynności organu procesowego w sprawie śledztwa dotyczącego jej osoby poprzez straszenie funkcjonariusza prowadzącego czynności uszkodzeniem ciała. Jej kompan 25–letni Kamil Sz. usłyszał natomiast dwa zarzuty: podżegania Justyny B. do wpływania na czynności organu procesowego i kierowania samochodem po pijanemu. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego i dobrowolnie poddał się karze.
Zarówno 21–letnia Justyna B., jak i jej kolega 25–letni Kamil Sz. dostali dozór. Za używanie groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na oskarżyciela grozi im kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.