Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Padła ofiarą oszusta

Data publikacji 13.12.2006

Na kwotę 16 000 złotych została oszukana mieszkanka Puław przez nieznanego mężczyznę. 60- latka myśląc, że rozmawia z siostrzeńcem zgodziła się udzielić pożyczki.

Wczoraj po godzinie 10:00 na numer telefonu stacjonarnego mieszkanki Puław zadzwonił mężczyzna. Nie przedstawił się. Z treści prowadzonej rozmowy kobieta wywnioskowała, że rozmówca jest jej znajomym. Na podstawie barwy głosu ustaliła, że jest nim jej siostrzeniec – Krzysztof, który mieszka w Lublinie. Mężczyzna zwrócił się do niej z prośbą o pilną pożyczkę 14 000 złotych lub w miarę możliwości większej kwoty, nie wyjaśniając, do jakich celów są mu potrzebne. 60 - latka będąc pewną, że ma do czynienia ze swoim kuzynem, zgodziła się na jego prośbę. Udała się do banku, skąd pobrała swoje oszczędności. Przed południem rzekomy siostrzeniec ponownie zadzwonił. Poinformował "ciocię", że nie będzie mógł osobiście odebrać pożyczki, powiedział, że zrobi to jego znajomy Tadeusz W.

Umówił się, że mężczyzna będzie czekał na nią przy jednym z bloków na ul. Leśnej. Kobieta udała się pod wskazane miejsce, gdzie doszło do spotkania z mężczyzną, który przedstawił się jako Tadeusz W. Spełniając swoją obietnicę, "ciocia" wyjęła 16 000 złotych i przekazała na ręce pośrednika. Gdy wróciła do domu ponownie zadzwonił telefon. Usłyszała ten sam głos, co wcześniej, "siostrzeniec" podziękował za pożyczkę i obiecał, że odda pieniądze w sobotę, gdyż w najbliższym czasie udaje się do Radomia. Kilka godzin później 60 - latka postanowiła jeszcze raz porozmawiać z siostrzeńcem. Tym razem to ona wykonała telefon. Kiedy na jej wiadomość kuzyn oświadczył, że wcześniej do niej nie dzwonił i nie prosił o żadną pożyczkę, ta zorientowała się , że padła ofiarą oszustów.

To już kolejny przypadek oszustwa na telefon. Policja apeluje o ostrożność i okazywanie ograniczonego zaufania do osób, które przez telefon podają się za naszych znajomych i proszą o szybkie pożyczki. Wcześniej upewnijmy się z kim faktycznie rozmawiamy i komu dajemy pieniądze.
Powrót na górę strony