Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł, gdy przyszedł po worek z pieniędzmi

Data publikacji 10.08.2010

Do policyjnego aresztu trafił 38-letni mieszkaniec Gdańska, który próbował wymusić haracz w wysokości 10 tys. zł za zwrot skradzionej skody octavia, po tym jak właściciel auta w jednym z supermarketów budowlanych, zostawił na stoliku kluczyki od skody i telefon komórkowy. Sprawca wykorzystując nieuwagę 46-latka, zabrał telefon i odjechał autem. 38-latek wpadł podczas zasadzki przygotowanej przez policjantów z samochodówki. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do 8 lat.

W sobotę do komisariatu w Oliwie zgłosi się 46-letni mieszkaniec Sopotu. Z jego relacji wynikało, że w jednym z supermarketów budowlanych we Wrzeszczu zostawił na stoliku kluczyki od skody octavia i telefon komórkowy. Gdy zorientował się, że zapomniał zabrać swoich rzeczy, okazało się, że po samochodzie i telefonie komórkowym nie było już śladu.

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej zajęli się tą sprawą. Krótko po zdarzeniu, sprawca kradzieży skontaktował się telefonicznie z pokrzywdzonym i zażądał okupu za auto. Mężczyzna, który chciał wymusić haracz zażądał od właściciela auta 10 tys. zł. Do przekazania okupu miało dojść na jednej z ulic na Suchaninie.

38-latek wpadł w ręce policjantów w momencie odbierania worka z pieniędzmi. Policjanci znaleźli przy nim telefon komórkowy należący do 46-letniego pokrzywdzonego. Natomiast, w trakcie przeszukania jego mieszkania, funkcjonariusze znaleźli kluczyki od skradzionego auta oraz fotelik dziecięcy, który zabrał ze skody. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze zabezpieczyli skradziony samochód.

38-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem oraz wymuszenia haraczu, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

(KWP w Gdańsku, mw)

Powrót na górę strony