Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Gorzów: Wędrownego włamywacza zatrzymali lubuscy policjanci

Najprawdopodobniej podróżujący od dwóch lat po całej Polsce 40-letni mieszkaniec Głogowa dokonywał włamań do mieszkań.

 Mężczyzna wpadł w Gorzowie. Został ustalony i zatrzymany przez policjantów z I KP przy ul. Obotryckiej. Zatrzymany włamywacz z domu na "robotę" wyjeżdżał zawsze autostopem. Podróżował tam, gdzie jechał akurat kierowca auta - czasem był to Poznań, czasem Zielona Góra. Wpadał także do Gorzowa. Jego zatrzymanie było trudne, gdyż nie istniała żadna reguła kiedy i w jakim mieście się pojawi.

Dzięki zebranym przez policjantów z gorzowskiej KMP materiałom i żmudnej pracy operacyjnej służb kryminalnych, wędrownego włamywacza udało się w końcu namierzyć. Wpadł na początku stycznia w Nowej Soli. Policjanci z Gorzowa zorganizowali tam zasadzkę. Marek Cz. pojawił się w tej miejscowości w komisie, do którego wcześniej wstawił skradzione przedmioty. Zatrzymanie nastąpiło błyskawicznie. Głogowianin był całkowicie zaskoczony. W czasie przeprowadzonej akcji i dalszych przeszukań policjanci odzyskali także część skradzionego sprzętu pochodzącego z ostatnich włamań między innymi z Poznania.

Jak ustalili funkcjonariusze, Marek Cz. w swej przestępczej działalności kierował się kilkoma zasadami. Zazwyczaj włamywał się do nowych mieszkań w blokach wielorodzinnych, w których jeszcze mieszkańcy się nie znali, a zamki i drzwi wejściowe były słabej jakości. Wchodził rano lub w południe, gdy mieszkający byli w pracy. Czasem był po prostu wpuszczany na klatkę schodową, gdy tłumaczył przez domofon, że chciałby rozłożyć gazetki reklamowe. Nikogo z domowników nie interesowało co dalej robił w budynku. Z mieszkań kradł przedmioty wartościowe, lecz małych rozmiarów. Najczęściej zabierał elektronikę, elementy komputerów, laptopy i aparaty cyfrowe. Sprzęt taki mógł szybko sprzedać, a przenosząc go w zwykłej reklamówce nie budził podejrzeń. Zatrzymany mężczyzna ze swej działalności uczynił sobie stałe źródło dochodu. Jak potwierdzono, w minionym okresie dokonał około 80-100 włamań w różnych miejscowościach, działając zawsze w podobny sposób. Łupy spieniężał na giełdzie w Lubinie lub też oddawał do lombardów.

Po przedstawieniu zarzutów przez policję, Marek Cz. decyzją Sądu został aresztowany na okres 3 miesięcy. W areszcie więc będzie oczekiwał na finał sprawy. Mężczyzna w przeszłości był już karany za włamania. Za te, których się dopuścił teraz, grozi mu kara do od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony