Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pijany kierowca omal nie potrącił policjanta

Data publikacji 23.11.2007

Po pijanemu, bez prawa jazdy wsiadł za kierownicę. Kiedy zatrzymali go policjanci, omal ich nie potrącił. Uciekał, ale policjanci szybko go zatrzymali. Próbował ich jeszcze przekupić, proponował łapówkę. W tej chwili trzeźwieje w policyjnym areszcie. Policjanci coraz częsciej odbierają telefony z informacjami o pijanych kierowcach. To dobry znak - zanika swoiste "przymykanie oka" na to bardzo niebezpieczne i zabronione przez prawo postępowanie.

Był czwartek, godzina 21.30. Do komendy Policji w Sanoku zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że ulicą Królowej Bony jedzie ford fiesta i kieruje nim prawdopodobnie pijany człowiek. Chwilę później jeden z patroli zauważył to auto.

Policjanci zatrzymali forda. Kiedy wysiadali z radiowozu, kierowca ruszył do tyłu. Policjant w porę uskoczył, inaczej ford by go uderzył. Desperat ruszył przed siebie, radiowóz ruszył za nim. Uciekinier zdołał przejechać przez dwa skrzyżowania na czerwonym świetle. Chwilę później rozpędzony ford wpadł w poślizg i uderzył w krawężnik. Policjanci zablokowali wówczas ten samochód.

Kierowca stawiał opór, policjanci musieli użyć siły, by wysiadł z auta. Był nietrzeźwy, miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. W radiowozie zaoferował policjantom łapówkę, proponował, by puścili go wolno za 3 tysiące złotych.

21-letni Jan S., mieszkaniec Falejówki pod Sanokiem trafił do policyjnego aresztu. Za kierowanie samochodem po pijanemu i bez uprawnień grozi mu kara dwóch, a za próbę wręczenia łapówki - nawet ośmiu lat więzienia.
Powrót na górę strony