Policjanci uratowali 37-latka
Policjanci z białostockiej patrolówki uratowali mężczyznę, który - pływając po zalewie Siemianówka - spadł z deski windsurfingowej i ze względu na złe warunki pogodowe nie był w stanie wejść z powrotem na deskę ani dopłynąć do brzegu. Dzięki szybkiej interwencji mundurowych mężczyźnie nic złego się nie stało. Cały i zdrowy, choć zmęczony i lekko wyziębiony, został przetransportowany na brzeg, gdzie udzielono mu pomocy.
Wczorajszego popołudnia dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał zgłoszenie, że pływający na zalewie Siemianówka widnsurfer spadł z deski i nie jest w stanie na nią z powrotem wejść ani dopłynąć do brzegu ze względu na wysoką, dochodzącą do metra wysokości falę i porywisty wiatr. Mężczyzna będąc około dwa kilometry od brzegu wielokrotnie próbował wejść na deskę jednak po pewnym czasie opadł już z sił i zziębnięty czekał na pomoc.
Dzięki błyskawicznej reakcji mundurowych z wydziału patrolowo-interwencyjnego, pełniących służbę na zalewie, nic złego mu się nie stało. Policjanci sprawnie podpłynęli motorówką do 37-latka i wyciągnęli go z wody. Mężczyzna cały i zdrowy, choć zmęczony i lekko wyziębiony, został przetransportowany na brzeg, gdzie udzielono mu pomocy.
(KWP w Białymstoku / mg)