Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Brooklyn i jej policyjna przewodniczka

Data publikacji 22.05.2015

Agnieszka Paszkowska, policjantka z Wydziału Kryminalnego z Niebuszewa i jej czworonożna podopieczna Brooklyn należą do Sekcji Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Wołczkowo - jedynej grupy dysponowanej na terenie wszystkich powiatów województwa przez komisariaty policji. Razem brały udział w poszukiwaniu uprowadzonej Mai, a ponadto w kilkudziesięciu akcjach poszukiwawczych w terenie. Agnieszka i jej pies podczas tych akcji sumarycznie pokonali kilka tysięcy kilometrów pieszo, często w bardzo trudnym i niedostępnym terenie, pracując w każdych warunkach atmosferycznych, o każdej porze roku w poszukiwaniu osób zaginionych.

Agnieszka pracuje w Policji od 6 lat. Na początku pełniła służbę w referacie patrolowo- interwencyjnym Wydziału Prewencji KMP w Szczecinie i już od samego początku zainteresowała się poszukiwaniem osób zaginionych. Po trzech latach policjantka trafiła do Komisariatu Policji Szczecin Niebuszewo, gdzie zajmuje się poszukiwaniami głównie osób zaginionych.

Jak sama mówi, od dziecka lubi zwierzęta, głównie psy. Jej najwierniejszym przyjacielem jest suczka, owczarek szwajcarski o imieniu Brooklyn. Obie od 2012 roku należą do jedynej w woj. zachodniopomorskim Sekcji Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Wołczkowo posiadającej licencjonowane przez Komendę Główną Straży Pożarnej psy ratownicze zarówno specjalności terenowej jak i gruzowiskowej. Jest to niezbędnym wymogiem do brania udziału zwierzęcia w akcji poszukiwawczej zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Bez tego zespół nie miał szans na poszukiwanie zaginionych. Od 2012 r. do kwietnia tego roku zespół był wezwany do ponad 90 akcji.

Agnieszka, która na co dzień zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych, ma zatem możliwość łączenia swojej pracy z pasją. Pasją, która polega na pracy z psem i tym samym pomaganiu osobom zaginionym i ich rodzinom. Psy ratownicze są wykorzystywane do poszukiwania osób chorych, z zaburzeniami psychicznymi, dzieci i wszystkich tych, którzy z przyczyn losowych nie mogą samodzielnie dotrzeć do domu.

Psy ratownicze takie jak Brooklyn wskazują każdą żywą osobę znajdującą się w terenie m.in. osobę przysypaną liśćmi, gałęziami, nieprzytomną, osłabioną, wystraszoną, także znajdującą się na wysokości np. schowaną na ambonie myśliwskiej. Jeśli poszkodowany żyje pies ratowniczy wskaże ją swojemu przewodnikowi bez względu na czas, warunki atmosferyczne, porę dnia.

Dla takich psów jak Brooklyn nie jest ważny ślad zapachowy człowieka, lecz w ogóle zapach żywego człowieka. Brook przeczesuje ogromne tereny, oddalając się na duże odległości szukając zapachu człowieka. Suczka nie tylko potrafi wykryć zapach, ale jest także zdolna do określenia jego stężenia - dzięki czemu poruszając się od słabszego do mocniejszego stężenia potrafi bardzo szybko znaleźć źródło zapachu i wskazać je przewodnikowi na przykład szczekając u dołu drzewa, na którym ukryte jest małe dziecko. Jak długo dziecko znajduje się na drzewie nie ma znaczenia. Molekuły zapachowe żywej osoby unoszą się cały czas w powietrzu, pies natomiast przeczesuje teren z dużą pasją, po to aby odnaleźć właśnie te układające się w charakterystyczny stożek molekuły. To jest jego cel i ogromna motywacja. Bycie zatem w tej sekcji jest uzupełnieniem jej zawodowych zadań, umożliwia poszerzenie wiedzy i zdobycie doświadczenia.

Praca w tym zespole to wysiłek i wspólne działanie wielu ludzi, którzy pracują w ramach wolontariatu. Kluczowa w tej sekcji jest praca zespołowa - sam pies nic nie znaczy bez wyszkolonego przewodnika i też sam przewodnik nic nie zrobi bez umiejętności swojego podopiecznego.

Brooklyn zdobyła licencje specjalności terenowej klasy I i kilka tygodni temu jako druga w historii województwa uzyskała licencje gruzowiskową najwyższej klasy - wydaną przez Wydział Szkolenia Specjalistycznych Grup Ratowniczych PSP w Krakowie. Agnieszka od tej chwili zabezpiecza wraz ze swoim psem wszystkie katastrofy budowlane na terenie województwa, w których istnieje podejrzenie, że pod gruzem znajduje się człowiek. Treningi odbywają się kilka razy w tygodniu na zróżnicowanych terenach - jak dodaje policjantka „ćwiczę z Brooklyn codziennie”.

Agnieszka i jej suczka zaczynają pracę wtedy, gdy swoje działania kończą policjanci. Gdy pies tropiący nadaje kierunek, w którym mógł udać się zaginiony człowiek, to właśnie od tego miejsca metodycznie teren przeszukują psy ratownicze, sektor po sektorze. Są wzywani o różnych porach dnia i nocy, jeżdżą w odległe miejsca naszego województwa, szukają ludzi zaginionych na terenach niezabudowanych.

Tak też było w przypadku uprowadzenia 10-letniej Mai. Agnieszka i jej koledzy z sekcji byli na miejscu jako pierwsi. Pomagali policjantom, zbierali wszelkie potrzebne informacje do odnalezienia dziewczynki oraz całą noc przeszukiwali pobliskie tereny leśne i pustostany. Była to wówczas praca wielu ludzi, nie obyło się bez wielu zadań, podczas których używany był specjalistyczny sprzęt m.in. GPS, oprogramowania planistyczne.

Policjantka ma wiele pomysłów na dalszy rozwój swój i doskonalenie umiejętności Brooklyn. Twierdzi, że jeszcze wiele mogą razem zrobić dla dobra innych zaginionych osób.

(KWP w Szczecinie / mj)

Powrót na górę strony