Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci uratowali życie

Data publikacji 10.04.2017

Szybka i zdecydowana reakcja suwalskich policjantów zapobiegła tragedii. Mundurowi uratowali przed zadławieniem i wychłodzeniem 15-latkę. Także czujność i sprawna interwencja wysokomazowieckich policjantów zapobiegła tragedii. Funkcjonariusze po tym, jak zauważyli wydobywający się z komina gęsty dym oraz iskry, szybko ewakuowali z zadymionego domu śpiącą rodzinę.

W miniony piątek (7 kwietnia) po godzinie 21 suwalscy policjanci, patrolujący Osiedle Północ, na jednym z przyblokowych trawników zauważyli leżącą osobę. Tej nocy temperatura była bliska 0 stopni C. Mundurowi od razu ruszyli z pomocą młodej kobiecie, która leżała na trawniku. Początkowo z dziewczynką nie było kontaktu. Po chwili zaczęła się dławić. Wówczas mundurowi podnieśli ją, pochylili głowę, dzięki czemu dziewczyna zaczęła oddychać. Po położeniu młodej kobiety w pozycji bezpiecznej i okryciu jej kurtką mundurowi wezwali karetkę pogotowia. W szpitalu okazało się, że to 15-letnia mieszkanka Suwałk, która była wychłodzona i pod znacznym wpływem alkoholu. Na szczęście tym razem pomoc przyszła na czas.

***

Wczoraj nad ranem wysokomazowieccy policjanci patrolując ulice miasta zauważyli wydobywający się z komina jednego z domów gęsty dym oraz iskry. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w tamtym kierunku z pomocą. Mundurowi szybko obudzili domowników i przystąpili do akcji ratunkowej. Okazało się, że w czasie, gdy cała rodzina spała, w kominie zapaliła się sadza. Następnie, na skutek wysokiej temperatury, w jednym z pokoi, w którym przebywały dzieci, w miejscu szybu kominowego pękła ściana, a z powstałej szczeliny zaczął wydobywać się dym.

Policjanci natychmiast ewakuowali z zadymionego domu całą rodzinę, a wezwani na miejsce strażacy ugasili ogień. Na szczęście dzięki czujności i sprawnej interwencji wysokomazowieckich policjantów nie doszło do tragedii.

Policjanci apelują! Nie bądźmy obojętni! Mimo coraz wyższych temperatur w ciągu dnia, noce i ranki nadal bywają chłodne. Reagujmy, jeśli zauważymy kogoś potrzebującego pomocy. Nie wahajmy się i dzwońmy na numer alarmowy Policji 997, albo 112. Dzięki takim sygnałom odpowiednie służby w porę zareagują i być może uratują czyjeś życie.

***

8 marca br., tuż po godzinie 17, do bełchatowskiej komendy policji przyszedł mężczyzna, który oświadczył, że na stałe mieszka w Warszawie i kilkunastu godzin nie może dodzwonić się do swojej samotnie zamieszkującej matki. Zgłaszający był zaniepokojony taką sytuacją i podał, że podejrzewa, iż matce mogło się coś stać. Twierdził też, że kontaktował się z sąsiadką, która również nie może nawiązać kontaktu z jego matką. Kobieta nie otwiera drzwi i nie reaguje na telefony. Policjanci z Wydziału Prewencji bełchatowskiej policji natychmiast pojechali pod wskazany adres na osiedlu Żołnierzy POW w Bełchatowie. Przy pomocy ślusarza otworzyli drzwi. Kiedy mundurowi weszli do środka zastali kobietę leżącą w bezruchu  na podłodze w pokoju. Pani dusiła się wymiocinami. Policjanci natychmiast udzielili jej pierwszej pomocy udrożniając jej drogi oddechowe. Kontrolując oddech kobiety przekazali ją zespołowi karetki pogotowia. Z podejrzeniem wylewu bełchatowianka trafiła do bełchatowskiego szpitala.

Pamiętajmy, że osoby starsze, samotnie zamieszkujące, wymagają naszej uwagi i troski. Jeśli znamy kogoś starszego, żyjącego samotnie nie wstydźmy się sprawdzić i zapytać czy nie potrzebuje naszej pomocy. Obowiązkiem każdego z nas jest reagowanie na cudzą krzywdę, samotność i nieporadność. Nie bądźmy obojętni wobec tych, którzy  potrzebują naszej pomocy. Wielokrotnie od naszej reakcji zależy ich życie. Wystarczy jeden telefon pod numer 112 lub 997 lub 986, by we właściwym czasie zareagować i uratować  ludzkie życie.

(KWP w Białymstoku, KWP w Łodzi / ig)
 

Powrót na górę strony