Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pijany "właściciel" granatu

Data publikacji 05.03.2008

Do policyjnej izby zatrzymań trafił 41-letni mieszkaniec gm. Kazimierz Dolny. Mężczyzna po kłótni ze swoją żoną zadzwonił na Policję przyznając się do posiadania granatu i grożąc jego detonacją. Policjanci znaleziony w dziupli drzewa granat zabrali i zdetonowali. Jego "właściciel" był nietrzeźwy, miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.

Na posterunek Policji zadzwonił jeden z mieszkańców gm. Kazimierz Dolny, który poprosił o interwencję, bo pokłócił się z żoną. Prosił, by policjanci zabrali go z domu, bo ma już dosyć sprzeczki. Kiedy okazało się, że nie są to wystarczające podstawy do interwencji, mężczyzna zadzwonił ponownie, tym razem do dyżurnego puławskiej komendy. Ku zdziwieniu policjantów zdesperowany zdobył się na samooskarżenie.
Tym razem 41-latek oświadczył, że nie ręczy za swoje zachowanie, bowiem posiada granat, który może zdetonować w każdej chwili. Wobec takiego zgłoszenia, policjanci pojechali na miejsce pod wskazany adres. W pobliżu domu zastali jego właściciela. Okazało się, że był nietrzeźwy. Mimo to, informacja o granacie była jednak prawdziwa, bowiem rzeczywiście schowany był w reklamówce w dziupli rosnącego na posesji drzewa.

Mężczyzna mający prawie dwa promile alkoholu w organizmie trafił do policyjnego aresztu. Wezwany na miejsce patrol pirotechników zabrał pakunek i zdetonował go. Jak się okazało, był to skorodowany uzbrojony granat F1. Jak twierdził 41-latek przedmiot ten znalazły 2 lata temu w lesie jego dzieci, on zaś schował go w drzewie.

Za bezprawne posiadanie amunicji grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony