Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zgłosili napad bo bali się reakcji rodziców

Data publikacji 11.03.2008

Świętokrzyscy policjanci nie dali się przechytrzyć dwóm nastolatkom, którzy zgłosili im, że zostali napadnięci. Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził fakt, że ani 17 ani 18-latek nie są w stanie dokładnie opisać wyglądu żadnego ze sprawców napadu. Pieniądze, które dostali od rodziców na telefon i opłacenie egzaminu na prawo jazdy przegrali w jednym z miejscowych lokali. Za powiadomienie o przestępstwie, którego nie było grozi im nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Kiedy dwaj chłopcy zgłosili policjantom, że na jednej z ulic Buska - Zdroju zostali napadnięci i okradzeni przez pięciu mężczyzn, ci natychmiast ruszyli im na pomoc. Razem z nastolatkami sprawdzali okoliczne ulice. Chłopcy nikogo jednak nie rozpoznali. Podejrzenia policjantów wzbudził fakt, że ani 17 ani 18-latek nie są w stanie dokładnie opisać wyglądu żadnego ze sprawców napadu. Żaden z nich nie miał również widocznych śladów pobicia czy zniszczonej odzieży mimo, że początkowo zgłaszali także fakt pobicia. Po rozmowie z "poszkodowanymi" okazało się, że całą historię zmyślili. Pieniądze, które dostali od rodziców na telefon i opłacenie egzaminu na prawo jazdy przegrali w jednym z miejscowych lokali, grając w gry zręcznościowe. Wspólnie doszli do wniosku, że zawiadomią policję o napadzie i w ten sposób uda im się uniknąć problemów w domach. Postanowili być sprytni i rzekomo skradziony telefon ukryli w trawie, w pobliżu miejsca "rozboju".

Teraz, oprócz problemów w domach czekają ich również problemy z wymiarem sprawiedliwości.

Powrót na górę strony