Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Szantażystka Agnieszka okazała się Przemysławem

Data publikacji 21.03.2008

Policjanci zatrzymali 21-letniego mężczyznę, który od trzech lat szantażował 30-letniego mieszkańca z Olecka wyłudzając od niego co najmniej 3 tys. zł. Sprawa zaczęła się anonsem towarzyskim w gazecie i przerodziła się w zażyłą znajomość smsową. Pokrzywdzony sądził, że koresponduje z kobietą o imieniu Agnieszka. Wysłał jej nawet swoje bardzo odważne zdjęcia. Kiedy nie chciał doładować telefonu swojej znajomej, ta zaczęła go szantażować. Policjanci ustalili, że Agnieszka to tak naprawdę Przemysław K. z Namysłowa.

Prawie 3 lata temu 30-letni mieszkaniec Olecka chcąc nawiązać znajomość, umieścił swój anons w telegazecie. Mężczyzna do kontaktu podał swój nr telefonu komórkowego. Na odzew nie czekał zbyt długo. Po ukazaniu się ogłoszenia pokrzywdzony otrzymał smsa od kobiety o imieniu Agnieszka. Była ona zainteresowana nawiązaniem z nim kontaktu. W taki oto sposób zaczęła się znajomość oparta wyłącznie na wymianie wiadomości tekstowych. 30-latek poczuł się tak bezpiecznie, że wysłał telefonicznej przyjaciółce swoje nagie zdjęcia. Nie trzeba było długo czekać. W jednym z smsów Agnieszka zwróciła
się do pokrzywdzonego z prośbą o systematyczne doładowywanie jej telefonu. To miało im zapewnić stały kontakt. Mieszkaniec Olecka nie wyraził na to zgody. I tak zaczął się jego koszmar.
Po tej informacji kobieta zagroziła pokrzywdzonemu, że jeżeli nie będzie jej doładowywał telefonu komórkowego, to ona umieści jego roznegliżowane zdjęcie w Internecie.

Szantaż podziałał. Pokrzywdzony obawiając się, że Agnieszka spełni swoje groźby systematycznie przesyłał jej pieniądze. Najpierw było to kilka razy po kilkadziesiąt złotych. Pieniądze trafiały na podany przez szantażystkę adres w Namysłowie. Od połowy 2006 roku pokrzywdzony wpłacał już na konto znajomej nawet po kilkaset złotych. Taka sytuacja trwała do grudnia 2007 roku. W tym czasie mieszkaniec Olecka przekazał szantażystce co najmniej 3 tys.zł. W pewnym momencie miał już jednak dość. Przestał wpłacać pieniądze i odbierać telefony od koleżanki z telegazety.

Pokrzywdzony obawiając się kolejnych gróźb w końcu powiadomił o wszystkim olecką Policję. Kryminalni pracujący nad tą sprawa ustalili, że Agnieszka tak naprawdę w ogóle nie istnieje. Po ustaleniu adresu zapukali do drzwi Przemysława K. z Namysłowa. Zatrzymany 21-latek przyznał się do tego, że podając się za kobietę groził i wymuszał pieniądze od mieszkańca Olecka.

Przemysław K. usłyszał zarzuty. Prokuratura Rejonowa w Olecku zastosowała wobec niego dozór policyjny. I to nie Agnieszka, tylko on najbliższe dziesięć lat może spędzić w więzieniu.

Powrót na górę strony