Komendant Główny Policji oddał hołd ofiarom zbrodni katyńskiej
W osiemdziesiątą rocznicę zbrodni katyńskiej zapanowała cisza… Nie padną salwy, nie wybrzmią werble i ważne słowa też nie zostaną odczytane. Wymusza to obecna trudna sytuacja panująca w kraju i na świecie. Cisza jest jednak symboliczna i równie wymowna, jak symboliczne i wymowne są w tym roku policyjne uroczystości upamiętniające ofiary sowieckiego totalitaryzmu, o których zawsze pamiętamy i pamiętać będziemy. Dlatego też dzisiaj Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk samotnie złożył kwiaty i zapalił znicze pamięci pod obeliskiem „Poległym Policjantom – Rzeczpospolita Polska” oddając w ten sposób hołd ofiarom tej okrutnej zbrodni oraz pod Tablicą upamiętniającą Poległych na służbie Policjantów.
Przypomnijmy, że 80 lat temu na konferencji prasowej Niemcy poinformowały świat o odnalezieniu w lesie katyńskim zwłok kilku tysięcy oficerów Wojska Polskiego, a Radio Berlin podało dodatkowe szczegóły dotyczące ich identyfikacji.
Zbrodnia Katyńska była wymierzona nie tylko w ludzi, ale także w prawdę. Przez pół wieku władze w Moskwie zaprzeczały swej odpowiedzialności za mord na obywatelach polskich i kłamliwie obarczały nią Niemców, którzy 13 kwietnia 1943 roku poinformowali o odkryciu masowych grobów w Katyniu. Potrzeba było pięćdziesięciu lat walki o prawdę, by 13 kwietnia 1990 roku radzieckie władze ostatecznie przyznały, że masowe egzekucje przeprowadziło NKWD i oficjalnie ujawniły odpowiedzialność Berii i jego „popleczników” za zbrodnie w lesie katyńskim, a prezydent Związku Radzieckiego Michaił Gorbaczow przekazał tajne dokumenty stronie polskiej. 5 kwietnia 1993 roku w trakcie wizyty w Polsce rosyjski prezydent Borys Jelcyn ze słowami „Przepraszamy” złożył wieniec pod Pomnikiem Ofiar Katyńskich w Warszawie. Dwadzieścia lat później, w 2010 roku, podczas wizyty w Kompleksie Memorialnym w Katyniu, Władimir Putin obarczył winą za tę zbrodnię władze stalinowskie i osobiście Ławrientija Berię. W 2007 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił dzień 13 kwietnia jako Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.
Na początku kwietnia 1940 roku, sowieckie NKWD w ramach operacji „rozładowania” obozów specjalnych w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku, rozpoczęło masowe egzekucje przetrzymywanych w nich polskich oficerów i funkcjonariuszy państwowych, którzy trafili do sowieckiej niewoli po agresji Armii Czerwonej na Polskę. Pierwsi zamordowani Polacy byli oficerami więzionymi w obozie w Kozielsku. Zbrodni dokonano na podstawie rozkazu Stalina wydanego 5 marca 1940 roku. Grupy jeńców „etapami” odsyłano do dyspozycji obwodowych zarządów NKWD: z Kozielska do smoleńskiego, ze Starobielska do charkowskiego i z Ostaszkowa do kalinińskiego, które bezpośrednio przeprowadzały, lub przewoziły, jeńców do miejsca kaźni i ich mordowały. Jeńcy ginęli od strzału w tył głowy, a ofiary dokonanej zbrodni były pogrzebane w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Charkowie oraz Miednoje, a także w innych miejscach m.in. na terytorium dzisiejszej Białorusi. Egzekucje trwały od kwietnia do maja 1940 roku.
W sumie w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Miednoje i Charkowie spoczywa 22 tys. Polaków. Wśród skazanych na śmierć byli między innymi: oficerowie Wojska Polskiego, funkcjonariusze Policji Państwowej i Policji Województwa śląskiego, żołnierze KOP, funkcjonariusze SG, Straży Więziennej, urzędnicy, uczeni, profesorowie wyższych uczelni, ziemianie, lekarze, nauczyciele, i prawnicy. Wszyscy stanowili elitę narodu, jego potencjał obronny, intelektualny i twórczy.
(mw / Biuro Edukacji Historycznej - Muzeum Policji KGP / foto: Marek Krupa Gabinet KGP)