Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pieniądze leżały na ulicy

Data publikacji 17.04.2008

10.000 zł. leżało na ruchliwej ulicy w centrum Białegostoku. Dziesiątki przechodniów mijały plik banknotów. Znalazła je przypadkowa osoba i przekazała policjantom. Funkcjonariusze razem z bankowcami odnaleźli właściciela zguby.

Był koniec marca, kiedy przypadkowy przechodzień zbiegu ul. Białówny i Sienkiewicza natknął się na nietypowe znalezisko. Tuż przy krawężniku leżał ustawiony na sztorc plik banknotów. Mijało go wielu ludzi. Przechodzień przeliczył owinięte w banderolę banknoty. Okazało się, że w pliku złożonym ze stuzłotówek jest okrągłe 10 tys. złotych. Pieniądze zostały przekazane policjantom. Funkcjonariusze z Białegostoku, którzy zajęli się sprawą, dotarli do banku, którego banderolą owinięta była gotówka. Policjanci i przedstawiciele oddziału wytypowali i dotarli do osób, które mogły w takich okolicznościach utracić pieniądze. W tej sprawie przekazane zostały również komunikaty do lokalnej prasy, radia i telewizji. Po nich zgłosiło się kilka osób. Jednak po sprawdzeniu przez policjantów okazało się, że to nie oni zgubili te pieniądze.

Poszkodowanym okazał się starszy pan mieszkający w Białymstoku. Dzisiaj w komendzie wojewódzkiej Policji w Białymstoku komendant Roman Popow i zastępca dyrektora banku przekazali pieniądze właścicielowi. Osoba, która odnalazła i przekazała policji gotówkę, pragnęła pozostać anonimowa. „Cieszę się, że wśród nas są wciąż osoby, takie jak znalazca tych pieniędzy. To właśnie tacy ludzie, mimo tego, że nie są zamożni pokazują, czym jest uczciwość. Dla nich ta cnota jest ważniejsza od potrzeb materialnych. Takie osoby powinny być i są dla nas wszystkich przykładem” – powiedział inspektor Roman Popow.

Dyrektor powiedział, że dla banku klient jest najważniejszy i jest szczęśliwy, że mógł w tym przypadku pomóc. Tym bardziej, że dla tych państwa, wieloletnich klientów jego banku, była to niebagatelna kwota, którą mieli przeznaczyć na cele zdrowotne.

Sam właściciel zguby, który dzisiaj w towarzystwie żony odebrał całą kwotę, podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do szczęśliwego zakończenia tej historii. Jego wzruszona żona ludzi, którzy im pomogli nazwała „łańcuszkiem szczęścia”. Taki też tytuł miał napisany przez nią wiersz, który wręczyła komendantowi wojewódzkiemu Policji w Białymstoku.

Nagranie audio podinsp. Andrzej Baranowski, KWP Białystok

Pobierz plik podinsp. Andrzej Baranowski, KWP Białystok (format mp3 - rozmiar 2 MB)

Powrót na górę strony