Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dziecko pod opieką nietrzeźwych dziadków i rodziców

Data publikacji 18.04.2008

Policjanci zatrzymali dwie nietrzeźwe osoby, które opiekowały się 7-miesięcznym dzieckiem pod nieobecność rodziców. 61-letnia Łucja K. miała we krwi 2,7, a 56-letni Zygmunt K. 2,5 promila alkoholu w organizmie. Decyzja w sprawie opieki nad dzieckiem należy teraz do sądu rodzinnego i nieletnich.

Policjanci otrzymali informację, że w jednym z mieszkań w centrum miasta nietrzeźwi dziadkowie opiekują się 7-miesięcznym chłopcem. W lokalu funkcjonariusze zastali 56-letniego Zygmunta K. i 61-letnią Łucję K., którzy byli wyraźnie nietrzeźwi. W mieszkaniu panował bałagan. Na stole stały kieliszki i butelki po wódce. W sąsiednim pokoju w łóżeczku leżało małe dziecko. Między pokojami biegał duży pies rasy Amstaf, który zaglądał do dziecka.

Nietrzeźwa para oświadczyła policjantom, że opiekują się wnuczkiem, ponieważ jego rodzice wyjechali za granicę do pracy i wrócą za trzy miesiące. Policjanci ustalili numer telefonu do jednego z członków rodziny, który zobowiązał zaopiekować się dzieckiem. Łucja K. miała we krwi 2,7, a Zygmunt K. 2,5 promila alkoholu we krwi.

Decyzja w sprawie opieki nad dzieckiem należy teraz do sądu rodzinnego i nieletnich.


Pododna sytuacja miała miejsce w Płocku. Było prawie południe, kiedy u dyżurnego KMP w Płocku zadzwonił telefon. – Nasi sąsiedzi ostro piją, a tam jest małe, może trzyletnie dziecko, chodzi samopas, wspina się na parapety… - zaalarmował głos w słuchawce.

Do tego mieszkania przy ul. Słowackiego pojechali zaraz policjanci razem z pracownikami opieki społecznej i pogotowia ratunkowego. Wszystko się potwierdziło. Zbadaliśmy rodziców alkomatem, u matki wyszło ok. 3,5 promila alkoholu, u ojca – 2,5 promila!

W tej sytuacji nie było innego wyjścia, jak "wyskokową" parę odwieźć do policyjnej izby zatrzymań. Jej syn poczeka na dalsze decyzje o swoim losie w pogotowiu opiekuńczym. Z jego rodzicami można będzie porozmawiać dopiero jak wytrzeźwieją, a to może potrwać…

Powrót na górę strony