W odpowiednim miejscu i czasie
Data publikacji 17.07.2008
Dzięki temu, że policjanci znaleźli się w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu trzy osoby żyją. Młodszy aspirant Andrzej Zimny, dzielnicowy z posterunku Policji w Czudcu uratował życie dwojga ludzi - starszej kobiety i jej syna, którzy wpadli do studni. Natomiast policjanci z posterunku policji w Mochowie uratowali 36-letniego mężczyznę, który tonął w bagnie.
Świadkiem zdarzenia był kolega mężczyzny. Sam próbował pomóc tonącym, ale gdy jego wysiłki nie przynosiły skutku zaczął wzywać pomocy. Jego wołanie usłyszał policjant, który błyskawicznie ruszył z pomocą. Funkcjonariusz podał tonącym łańcuch do wyciągania wiadra ze studni. Za pomocą przymocowanego do korby łańcucha wyciągnął 78-letnią kobietę, a następnie jej 51-letniego syna. Już po chwili oboje byli bezpieczni. Kobieta i jej syn byli przemoczeni, zziębnięci i w szoku. Pierwszej pomocy udzielił im policjant, po chwili na miejscu pojawiły się służby ratownicze. Starszą kobietę i jej syna przewieziono karetką pogotowia do szpitala.
Młodszy aspirant Andrzej Zimny ma 37 lat. W Policji służy od 14 lat. Jest dzielnicowym w posterunku w Czudcu. Nie po raz pierwszy uratował ludzkie życie. W czerwcu 2001 r., również w Przedmieściu Czudeckim wyprowadził z płonącego domu rodzinę z dziećmi.
Natomiast w drugim przypadku pod numer alarmowy 112 zadzwonił 36-letni mężczyzna z prośbą o pomoc. Mężczyzna powiedział, że tonie w bagnie na terenie swojej posesji. Na miejsce dyżurny skierował patrole z Mochowa i Sierpca. Pierwsi dotarli tam policjanci z posterunku policji w Mochowie. Po kilku minutach funkcjonariusze znaleźli tonącego. Przerażony 36-latek był już do pasa zapadnięty w bagnie. Policjanci natychmiast przystąpili do akcji ratowniczej. Podali mężczyźnie szpadel, który leżał w pobliżu i wyciągnęli, go na powierzchnię, a następnie przekazali załodze pogotowia ratunkowego.