Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbił, sprzedał i zgłosił kradzież

Data publikacji 17.07.2008

Chęć szybkiej rekompensaty poniesionych strat skłoniło 23-letniego Pawła O. do złamania prawa. Poprzez złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i fałszywe zeznania, mężczyzna miał zamiar wyłudzić odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej. Kryminalni z warszawskiej Woli ustalili, że w rzeczywistości mężczyzna nie padł ofiarą kradzieży, ale miał wypadek i rozbił samochód. Potem sprzedał auto na części.

Kilka dni temu do komendy przy ulicy Żytniej zgłosił się młody mężczyzna, który poinformował policjantów, że właśnie skradziono mu samochód. Funkcjonariusz przyjmujący zgłoszenie sporządził protokół z zawiadomienia o popełnionym przestępstwie i przesłuchał pokrzywdzonego. Z relacji Pawła O. wynikało, że dzień wcześniej zaparkował swój samochód przed domem znajomej. Następnego dnia peugeota już nie było.

Sprawa natychmiast trafiła do sekcji kryminalnej. Policjanci, specjalizujący się w zwalczaniu kradzieży samochodowych, dokładnie zapoznali się z dokumentacją i zebrali niezbędne informacje. Po ich zweryfikowaniu nabrali podejrzeń co do prawdziwości złożonych przez pokrzywdzonego zeznań. Kryminalni podejrzewali, że mężczyzna rozebrał samochód na części, po czym złożył zawiadomienie o fikcyjnej kradzieży. Nie mylili się. Jeszcze tego samego dnia, podczas kolejnej wizyty23-latka w komendzie, prawda wyszła na jaw.

Paweł O. przyznał się, że samochód kupił 9-miesięcy temu w Łodzi. Kiedy wracał do Warszawy miał wypadek, w którym samochód uległ całkowitemu rozbiciu. Mężczyzna podjął wówczas decyzję o odholowaniu peugeota do stolicy, rozebraniu go na części i sprzedaniu. Nieistniejące już auto postanowił jednak jeszcze ubezpieczyć. 23-latek miał nadzieję, że składając zawiadomienie o fikcyjnej kradzieży uzyska odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej.

Pawłowi O. za składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony