Oświadczenie dotyczące nieprawdziwych informacji zawartych w artykułach Dawida Serafina – opublikowanych na portalu Interia.pl w dn. 28 stycznia i 4 lutego 2025 roku
28 stycznia 2025 r. na portalu Interia.pl opublikowano artykuł autorstwa Dawida Serafina zatytułowany „Tak BSW „polowało” na policjanta. Zaczęło się od jednej wiadomości”, zaś w dniu 4 lutego br. artykuł tego samego autora pt. "Polowanie" na policjanta nagrodzone awansem. Minister nie wiedział”. Niestety autor łamiąc zasadę obiektywizmu dziennikarskiego przedstawił przebieg wydarzeń i czynności podejmowanych przez policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Policji w sposób niezgodny z faktami. Już sam tytuł dyskredytuje działania funkcjonariuszy i wprowadza w błąd opinię publiczną. Taki sposób realizacji misji, jaką jest praca dziennikarza budzi ogromny sprzeciw.
Niezmiernie trudno jest Policji dementować wszystkie nieprawdziwe informacje podane w publikacji Dawida Serafina, gdyż zgodnie z artykułami 309 i 311 § 1 kodeksu postępowania karnego w tego typu sprawach śledztwo prowadzi prokuratura, a fakty przez nią zebrane stanowią materiał dowodowy prowadzonego postępowania. Być może na tę przeszkodę liczył także wspomniany dziennikarz, niemniej, kilka zawartych poniżej informacji pokaże nie tylko brak rzetelności dziennikarskiej, ale przede wszystkim zmusi do refleksji czy przedmiotowa publikacja nie jest przypadkiem wykreowaną przez autora linią obrony źródła informacji?
We wspomnianym artykule Dawid Serafin relacjonuje , że 1 marca 2024 roku „funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Policji szykują się do akcji. Mają zatrzymać” policjanta Komisariatu V w Krakowie. „Funkcjonariusze działają na własną rękę. O akcji nie informują prokuratury". Niestety, już te początkowe informacje są nieprawdziwe, albowiem działania policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Policji zainicjowane zostały złożeniem formalnego zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez bezpośredniego przełożonego policjanta. Skonsultowano je z prokuraturą uzyskując akceptację.
Naczelnik Wydziału Kryminalnego KP V w Krakowie powiadomił Wydział w Krakowie Biura Spraw Wewnętrznych Policji, że podległy mu funkcjonariusz, wykorzystując sprzęt służbowy (laptop), przekazuje dziennikarzowi informacje stanowiące tajemnicę służbową.
Wobec powyższego, naczelnik Wydziału w Krakowie Biura Spraw Wewnętrznych Policji skontaktował się z Prokuratorem Rejonowym Kraków – Podgórze w Krakowie i poinformował o planowanych do przeprowadzenia w trybie art. 308 § 1 kpk czynnościach, których celem było zabezpieczenie służbowego komputera oraz telefonu. Na czynności te uzyskał akceptację prokuratora.
Ponadto, zgodnie z przyjętą pragmatyką, o podjęciu ww. działań poinformowano Zastępcę Komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji, a także p.o. Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie oraz Komendanta Komisariatu Policji V w Krakowie.
W toku czynności przyjęto od przełożonego policjanta zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, następnie zabezpieczono procesowo komputer, który miał zawierać istotne dla sprawy dowody. W czynności zabezpieczenia laptopa udział brało pięciu funkcjonariuszy, których dane zostały zawarte w protokole. W trakcie wstępnych oględzin prowadzonych z udziałem biegłego z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Krakowie ujawniono korespondencję mailową przesyłaną przez policjanta dziennikarzowi. Z treści wynikało, że mężczyźni kontaktują się także telefonicznie za pomocą jednej z szyfrowanych aplikacji. Przyjęty tryb wynikał z konieczności niezwłocznego zabezpieczenia komputera i telefonu policjanta.
Z uwagi na fakt, że tego dnia funkcjonariusz był poza służbą (przebywał na zwolnieniu lekarskim), policjanci Biura Spraw Wewnętrznych Policji udali się do jego miejsca zamieszkania. Zastali żonę policjanta, która oświadczyła, że funkcjonariusz jest na siłowni (z której po telefonie żony w niedługim czasie powrócił). W toku czynności policjanci Biura Spraw Wewnętrznych Policji zabezpieczyli telefon komórkowy mężczyzny wraz z kartą SIM, co zostało udokumentowane w protokole przeszukania. Policjant podpisał protokół, nie wniósł żadnych zastrzeżeń i nie żądał zatwierdzenia czynności.
Zgromadzony materiał dowodowy niezwłocznie przekazano do Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Tego samego dnia do Wydziału w Krakowie Biura Spraw Wewnętrznych Policji wpłynęło pismo policjanta, z żądaniem wydania zatrzymanego u niego telefonu komórkowego. W treści pisma policjant potwierdził utrzymywanie kontaktów z dziennikarzem jednego z portali internetowych od stycznia 2023 roku. Swoje żądanie uzasadnił tym, że w pamięci telefonu znajdują się wrażliwe informacje wynikające z utrzymywania relacji o charakterze prywatnym z osobą, która jest zaangażowana w realizowanie czynności w śledztwie dot. małopolskiego magistratu.
W związku z uzyskaniem informacji dot. relacji interpersonalnych mogących mieć znaczenie dla sprawy, następnego dnia w Prokuraturze Regionalnej w Krakowie (z inicjatywy kierownictwa Wydziału w Krakowie Biura Spraw Wewnętrznych Policji) odbyło się w tej sprawie spotkanie, natomiast w dniu 7 marca 2024 roku w tej samej sprawie odbyło się spotkanie w Prokuraturze Krajowej Zastępcy Komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji z Naczelnikiem Wydziału Spraw Wewnętrznych.
W dniu 7 marca 2024 roku wpłynęła do Biura Spraw Wewnętrznych Policji informacja o decyzji Prokuratury Rejonowej Kraków – Nowa Huta w Krakowie umorzeniu śledztwa prowadzonego w trybie art. 308 § 1 kpk wobec stwierdzenia, że popełniony czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego (art. 17 § 1 pkt 2 kpk). Prokurator nakazał wydać zatrzymany telefon komórkowy. Fakt, że śledztwo zostało umorzone dwa dni po przekazaniu przez Biura Spraw Wewnętrznych Policji materiałów powinien zwrócić uwagę osób, które wiedzą, jaka jest pragmatyka w tego typu sprawach. Co ważne, prokurator podjął decyzję bez zapoznania z zawartością komputera.
Telefon komórkowy został zwrócony niezwłocznie bez badania zawartości, natomiast oględziny służbowego laptopa doprowadziły do przekazania w dniu 28 sierpnia 2024 roku do Prokuratury Okręgowej w Krakowie materiałów dot. ujawnienia zdjęć o charakterze pornografii dziecięcej oraz dokumentów niejawnych, w tym danych o sprawach operacyjnych prowadzonych przez KWP i KMP w Krakowie. Decyzją Prokuratury Okręgowej materiały te przekazano do Prokuratury Rejonowej w Miechowie, która w dniu 25 września 2024 roku wszczęła śledztwo z art. 202 § 4a kk i 231 § 1 kk. Prokurator zlecił policjantom Biura Spraw Wewnętrznych Policji przeprowadzenie oględzin danych ujawnionych na wskazanym laptopie (ujawniono blisko 500 dokumentów służbowych, w tym 400 o klauzuli niejawności).
Nie jest zatem prawdą zawarta w artykule pana Dawida Serafina informacja („Przestępstwo, którego miał się dopuścić (…) , polegało na poinformowaniu dziennikarza Interii, że brakuje pieniędzy na remont radiowozów i zakup paliwa”), jakoby treści ujawnione na służbowym komputerze funkcjonariusza dotyczyły wyłącznie przekazywania dziennikarzowi informacji o stanie małopolskiej Policji, albowiem oględziny służbowego laptopa potwierdzają przekazywanie informacji m.in. z postępowań przygotowawczych.
Nie polegają także na prawdzie zawarte w publikacji insynuacje, jakoby policjanci Biura Spraw Wewnętrznych Policji w sposób nieuprawniony weszli w posiadanie korespondencji pomiędzy funkcjonariuszem i dziennikarzem, albowiem ich ujawnienie było efektem formalnego zawiadomienia złożonego przez bezpośredniego przełożonego policjanta.
Policjant, wobec którego Biura Spraw Wewnętrznych Policji realizowało czynności, złożył zażalenie na zatrzymanie rzeczy. Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty uznał, że czynności podjęte przez funkcjonariuszy Wydziału w Krakowie Biura Spraw Wewnętrznych Policji były legalne, wykonane prawidłowo, ale niezasadne.
Dawid Serafin w sposób wybiórczy przytoczył fragment orzeczenie sądu („sąd w Krakowie uznał, że zatrzymanie przedmiotów było "niezasadne"”), co pozwala wysnuć wniosek o jego intencjonalnym i nierzetelnym działaniu. Sąd uznał działania policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Policji za legalne i prawidłowo wykonane, natomiast ich niezasadność w ocenie sądu wynika z faktu, że „po przyjęciu zawiadomienia o przestępstwie nic nie stało na przeszkodzie, by zwrócić się do prokuratora o wydanie stosownego postanowienia o żądaniu wydania rzeczy. Powyższe z całą pewnością nie zniweczyłoby samej czynności i nie rodziło ryzyka potencjalnej utraty dowodu, bowiem skarżący nie miałby żadnej wiedzy o planowanych do przeprowadzenia czynnościach. To prokurator jako gospodarz postępowania przygotowawczego w sprawach, dla którego zarezerwowane jest prowadzenie tego postępowania w formie śledztwa, winien decydować o podjęciu tej czynności”.
Szanując orzeczenie sądu należy jednak podkreślić, że tryb czynności realizowanych przez policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Policji uzyskał już na początkowym etapie akceptację prokuratury. Działanie w oparciu o art. 308 § 1 kpk ma zastosowanie przy zabezpieczeniu nośników elektronicznych i danych internetowych, ukierunkowany jest na ochronę materiału dowodowego. Nie bez wpływu na działanie w powyższym trybie miał fakt, że policjant mógł powziąć informację o realizowanych w jego macierzystej jednostce czynnościach.
Podkreślić należy, że na żadnym etapie ani prokuratura, ani sąd nie stwierdziły nieprawidłowości w działaniach policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Policji skutkujących skierowaniem wniosków o wdrożenie czynności wyjaśniających (służbowych), ani opartych o naruszenie procedury karnej. Jednocześnie w dniu 12 marca 2024 roku policjant, wobec którego Biuro Spraw Wewnętrznych Policji realizowało czynności, złożył w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Podgórze w Krakowie zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Policji. Materiały zostały przekazane do prowadzenia Prokuraturze Rejonowej w Przemyślu, która odmówiła wszczęcia śledztwa. Prokurator nie dopatrzył się w działaniu nieprawidłowości, jednocześnie w uzasadnieniu stwierdził, że: „Funkcjonariusze dysponowali wiedzą, że policjant kontaktował się w przeszłości z dziennikarzem (…) (czemu sam zainteresowany nie przeczy) i mogli przypuszczać (…), że policjant przekazywał dziennikarzowi informacje, do których przekazywania nie był uprawniony. Tym samym funkcjonariusze mogli uznać, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, a z uwagi na charakter sprawy i prowadzenie korespondencji przez wyżej wymienionych w formie elektronicznej, że należy niezwłocznie zabezpieczyć stosowne nośniki danych, tak aby będące w ich zainteresowaniu dane nie zostały usunięte i aby mogły one na późniejszym etapie postępowania zostać poddane stosownym badaniom”.
Na postanowienie zażalenie złożył pełnomocnik policjanta i w dniu 3 grudnia 2024 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza w Krakowie uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Prokuraturze Rejonowej w Przemyślu stwierdzając, że w tego typu przypadkach „zasadą jest wszczynanie postępowania przygotowawczego” i wskazując określone czynności procesowe do wykonania. Śledztwo Prokuratury Rejonowej w Przemyślu pozostaje w toku.
Wskazanie przez autora artykułu, że „zastępca naczelnika biura w Krakowie podjął decyzję o przeprowadzeniu działań. Już po akcji stworzono całą historię z odkrytym na komputerze służbowym mailu, aby uwiarygodnić historię. Tę wersję potwierdziliśmy w dwóch niezależnych źródłach” należy ocenić jako zamierzoną manipulację i odczytywać jako pomówienie ukierunkowane na poniżenie w opinii publicznej lub narażenie na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, względem ówczesnego Zastępcy Naczelnika Wydziału w Krakowie Biura Spraw Wewnętrznych Policji, obecnie p.o. Zastępcy Komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji, ale też i wskazujące na niską wiarygodność „źródeł” dziennikarza i poddające w wątpliwość rzetelność publikowanych informacji.
Także we fragmencie artykułu dotyczącym udzielenia odpowiedzi na pytania przesłane do Biura Komunikacji Społecznej KGP Dawid Serafin wprowadza opinię publiczną w błąd („do komendy głównej wysłaliśmy także szereg pytań dotyczących całej sprawy. Na żadne z nich nie dostaliśmy odpowiedzi. Policyjna centrala uznała, że to prokuratura powinna odpowiedzieć na zadane pytania”). Nie tylko otrzymał pisemne odpowiedzi na przesłaną korespondencję, ale telefonicznie rozmawiał z rzecznikiem prasowym Komendanta Głównego Policji i uzyskał odpowiedzi na pytania, które były we właściwości biura. Został także poinformowany, że pytania dotyczące śledztw prowadzonych przez prokuraturę winien kierować do rzecznika właściwej prokuratury. Oczywistym pozostaje także fakt, że ani Komendant Główny Policji, ani Komendant Biura Spraw Wewnętrznych Policji nie spotykają się z dziennikarzami w sprawie śledztw prowadzonych przez prokuraturę, więc żądanie Dawida Serafina nie mogło zostać spełnione, podobnie jak żądanie objęcia nadzorem przez Komendanta Głównego Policji działań funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych, które są przedmiotem śledztwa Prokuratury Rejonowej w Przemyślu („Na rozmowę z nami nie zdecydował się inspektor Marek Boroń, komendant główny policji. Przedstawiciele biura prasowego przekonują, że szef policjantów nie zna szczegółów sprawy. (…). Ze względu na wagę sprawy Boroń został poproszony o "objęcie bezpośrednim nadzorem działań funkcjonariuszy BSW").
W dniu 4 lutego 2025 roku Dawid Serafin opublikował kolejny artykuł pt. "Polowanie" na policjanta nagrodzone awansem. Minister nie wiedział”, który jest nie tylko wyrazem braku rzetelności dziennikarza w ustaleniu stanu prawnego dotyczącego procedury powołania kierownictwa Biura Spraw Wewnętrznych Policji, ale przede wszystkim zawiera nieprawdziwe informacje dotyczące udziału nadinsp. Marka Boronia, Komendanta Głównego Policji w powołaniu podinsp. Krzysztofa Lutego na stanowisko p.o. Zastępcy Komendanta Głównego Policji. Nieprawdą jest także fakt, jakoby Komendant Główny Policji w tej sprawie skierował wniosek do MSWiA. Przepisy w tym zakresie są jasne i wykluczają taką możliwość.
Zgodnie z art. 5b ust. 5 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2024 r. poz. 145, z późn. zm.), Zastępców Komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji powołuje i odwołuje minister właściwy do spraw wewnętrznych na wniosek Komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji. Komendant Główny Policji nie posiada uprawnień do powoływania policjantów na stanowisko Zastępców Komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji (podobnie jak na stanowisko komendanta tej jednostki), a także nie bierze udziału w procedurze takiego powoływania.
Zaakcentowania wymaga fakt, że czym innym jest powołanie policjanta na dane stanowisko służbowe, a czym innym jest czasowe powierzenie policjantowi pełnienia obowiązków służbowych na danym stanowisku.
W omawianym przypadku podinsp. Krzysztofowi Lutemu Komendant Główny Policji powierzył pełnienie obowiązków, co było niezbędne dla komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji do realizacji ustawowych zadań jednostki i zainicjowania procedury powołania na stanowisko zastępcy komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji (zgodnie
z przepisami komendant Biura Spraw Wewnętrznych Policji wnioskuje o sprawdzenie kandydata przez Biuro Nadzoru Wewnętrznego i wnioskuje do MSWiA o powołanie na stanowisko), odbywa się to bez udziału Komendanta Głównego Policji.
insp. Katarzyna Nowak
Rzecznik Prasowy KGP