Policjant z Tyczyna, po zakończonej służbie, zatrzymał nietrzeźwego sprawcę kolizji drogowej
Praca policjanta nie kończy się z chwilą wyjścia z komisariatu. Policjantem jest się całą dobę. Udowodnił to funkcjonariusz komisariatu w Tyczynie, który po zakończonej służbie, bez chwili wahania, ruszył udzielić pomocy swoim kolegom z patrolu. Dzięki jego postawie i zaangażowaniu nietrzeźwy sprawca kolizji drogowej nie uniknie odpowiedzialności.
Wczoraj po godzinie 15.00 asp. sztab Paweł Maur zakończył swoją służbę w komisariacie w Tyczynie. Wychodząc usłyszał korespondencję swoich kolegów z patrolu, którzy prosili o wsparcie. Detektyw bez chwili zawahania wsiadł do swojego prywatnego samochodu i pojechał sprawdzić, co się stało.
Na miejscu okazało się, że partol z Tyczyna otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej na ulicy Grunwaldzkiej. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, sprawca zdarzenia drogowego zbiegł pieszo z miejsca. Jeden z mundurowych ruszył za nim w pościg, a drugi wzywał wsparcia.
Asp. sztab. Mazur ustalił rysopis sprawcy i rozpoczął jego poszukiwania. Policjant znał topografię rejonu i wiedział, gdzie sprawca mógł się ukryć. Mimo intensywnych poszukiwań w tym rejonie nie udało się go odnaleźć. Mimo że policjant zakończył swoją służbę nie dawał za wygraną. Jakiś czas później jadąc ulica Sikorskiego w stronę Rzeszowa zauważył mężczyznę, odpowiadającego rysopisowi. I tym razem nie zawahał się i podjął próbę zatrzymania go. Mężczyzna szarpał się, ale został przez funkcjonariusza skutecznie obezwładniony i finalnie przekazany policjantom ruchu drogowego, którzy przyjechali na miejsce.
To 27-letni mieszkaniec powiatu jasielskiego. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie. Po wykonaniu niezbędnych czynności został doprowadzony do policyjnej izby zatrzymań.
Dzięki determinacji i zaangażowaniu rzeszowskiego policjanta 27-latek nie uniknie odpowiedzialności za jazdę po alkoholu oraz spowodowaną kolizję drogową.
(KWP w Rzeszowie / kp)