Policjanci pomogli szybko i bezpiecznie dotrzeć 18-latkowi do szpitala
Policjanci z bielskiej "patrolówki" pilotowali auto, w którym jechał 18-latek potrzebujący pomocy medycznej. Nastolatek miał problemy z oddychaniem i ból w klatce piersiowej. Policyjna eskorta pozwoliła w bardzo krótkim czasie dotrzeć do szpitala i udzielić pomocy medycznej mieszkańcowi gminy Rudka.
Dyżurny bielskiej jednostki otrzymał informację, że krajową nr 66 jedzie opel, a kierowca i pasażer mogą być nietrzeźwi. Ze zgłoszenia wynikało, że wszyscy w pojeździe krzyczą, kierujący jedzie bardzo szybko i łamie przepisy drogowe. Auto prawdopodobnie jechało w kierunku szpitala.
Mundurowi z bielskiej "patrolówki" pojechali we wskazany rejon i po chwili zauważyli opisany pojazd. Okazało się, że za kierownicą siedziała trzeźwa kobieta, która wiozła do szpitala 18-latka. Młody mężczyzna, znajomy jej córki, miał duże trudności z oddychaniem, odczuwał ból w klatce piersiowej, był blady, a kontakt z nim był utrudniony.
O zaistniałej sytuacji funkcjonariusze powiadomili dyżurnego i szybko podjęli decyzję o pilotażu auta do szpitala. Przekazali kobiecie krótkie instrukcje, jak ma się przemieszczać jadąc za pojazdem uprzywilejowanym i już kilka minut później 18-latek trafił pod opiekę lekarzy.
Sprawne działanie mundurowych pokazało, jak ważna jest czujność, opanowanie i gotowość do niesienia pomocy w każdej sytuacji.
(KWP w Białymstoku / kp)