Aktualności

Policjant po służbie poszedł oddać krew i zatrzymał oszusta

Data publikacji 18.11.2025

Funkcjonariusz Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego w czasie wolnym od służby zauważył dwójkę podejrzanych mężczyzn przy bankomacie. Jego policyjny nos podpowiadał mu, że właśnie może być świadkiem przestępstwa. Wezwał na miejsce patrol policji, a sam zaczął śledzić podejrzanych i na bieżąco informować o ich położeniu. Jak się później okazało, miał on bardzo dobre przeczucie, gdyż jeden z tych mężczyzn dokonywał w tamtej chwili oszustwa metodą na BLIK.

Służba w Policji to nie jest tylko czas spędzany w jednostce lub radiowozie. Policjantem jest się cały czas, również w czasie wolnym. Najlepszych funkcjonariuszy cechuje podejrzliwość i doskonałe przeczucie sytuacji. Tak też było tym razem. Z pozoru niewzbudzający podejrzeń moment, kiedy dwójka mężczyzn stoi przy bankomacie. Jeden rozmawia przez telefon, a drugi wypłaca pieniądze. Wielu przechodniów mija ich i nic nie wzbudza podejrzeń do czasu aż przeszedł tamtędy policjant po służbie. Jego doświadczenie i policyjny nos nakazywał mu przyjrzeć się tej dwójce mężczyzn.

Dzięki znajomości rejonu i policjantów, którzy w danej chwili pełnili służbę na terenie warszawskiego Śródmieścia, poinformował ich o zastanej sytuacji. W czasie rzeczywistym podawał informacje, gdzie mężczyźni się przemieszczają. Gdy do tej dwójki podeszli umundurowani policjanci, podejrzani nie potrafili wyjaśnić, skąd mają te pieniądze i kto im je wysłał za pomocą kodu BLIK. Jeden z nich tłumaczył się tym, że znalazł ofertę pracy w Internecie, która polega na wypłacaniu pieniędzy z bankomatów za pomocą kodów BLIK, a później na wpłacaniu ich do bitomatów.

Przy jednym z mężczyzn poza gotówką, która pochodziła z trudnego do wytłumaczenia źródła, ujawniono również narkotyki w postaci amfetaminy.

Jak się później okazało, jeden z mężczyzn był w przeszłości karany za podobne oszustwa i odbył za to karę pozbawienia wolności.

Mężczyzna, przy którym znajdowała się gotówka, w końcu przyznał, że wie, z jakiego procederu pochodzą te pieniądze i nie jest to jego pierwszy raz, kiedy został za to zatrzymany.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w związku z oszustwem, którego mogli dokonać wspólnie i w porozumieniu, jak i jeden mężczyzna również za posiadanie narkotyków. Za popełnione przestępstwa grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście i zastosował wobec jednego z zatrzymanych środek zapobiegawczy w postaci aresztu na okres trzech miesięcy.

(KSP)

Powrót na górę strony