Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Alarm bombowy w Piekarach Śląskich

Data publikacji 07.10.2007

Śląscy policjanci zabezpieczali okolice bloku, w którym, wg anonimowego telefonu, miała być podłożona bomba. Pirotechnicy przeszukali zagrożony teren. Na szczęście, informacja okazała się fałszywa. Żadnych materiałów wybuchowych nie było. W tym samym czasie kryminalni ustalili sprawcę alarmu bombowego. Za popełniony czyn może zostać pozbawiony wolności nawet na dwa lata. Będzie też obciążony kosztami akcji.

W piątek, około godziny 19:30 policjanów z Piekar Śląskich powiadomiono o podłożeniu bomby przed jednym z bloków na osiedlu Powstańców Śląskich. Ustalono że o 17.20 do mieszkającego na ulicy Skłodowskiej Henryka B zadzwonił na telefon komórkowy nieznany mężczyzna, informując go, że przed domem jest bomba, ma on opuścić mieszkanie i przygotować 10.000 złotych. Pan Henryk to zignorował, nie znał numeru, z którego dzwoniono, nie rozpoznał również mężczyzny, z którym rozmawiał. Jednak, gdy po godzinie 19-tej otrzymał SMS z informacją, że za trzy godziny bomba eksploduje postanowił powiadomić policję. Na miejsce skierowano pogotowie ratunkowe, straż pożarną pogotowie gazowe i energetyczne. Policja zabezpieczyła teren wokół bloku a pirotechnicy przystąpili do poszukiwania ładunków wybuchowych, wszyscy byli gotowi do rozpoczęcia ewakuacji jednak nie było takiej konieczności - bomby nie było. Akcję zakończono po godzinie 22.00.

Niezależnie od działań związanych ze sprawdzeniem tego sygnału policjanci kryminalni rozpoczęli ustalanie sprawcy tego fałszywego alarmu. Na podstawie zebranych informacji okazało się, że sprawcą fałszywego alarmu bombowego jest mieszkaniec województwa lubuskiego, z którego to wykonano połączenia. Zatrzymanie właściciela telefonu jest jedynie kwestią czasu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, zostanie też obciążony kosztami przeprowadzonej akcji.

Powrót na górę strony