Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zdradziły go wibracje

Data publikacji 15.10.2007

Bialscy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, którzy napadli i pobili 15-letniego chłopca. Bandyci szukali pieniędzy. Gdy ich nie znaleźli zrabowali telefon, który jeden z napastników ukrył…w majtkach. Zdradziły go wibracje, gdy jeden z policjantów zadzwonił pod numer skradzionej komórki.

Do napadu doszło w niedzielę w pobliżu dworca PKS w Białej Podlaskiej. Wracającego z praktyk szkolnych 15-latka otoczyła grupa mężczyzn. Napastnicy zażądali od niego 2,50 złotych na piwo. Kiedy usłyszeli, że ofiara nie ma pieniędzy, jeden z napastników uderzył chłopca pięścią w twarz i przytrzymując go za głowę przeszukał kieszenie. Chłopiec próbował uciekać, jednak bandyci otoczyli ofiarę szczelnym pierścieniem i ukradli mu telefon. Po napadzie poszli w stronę ul. Moniuszki. 

Chłopiec natychmiast pobiegł na komendę. Policjanci ruszyli za napastnikami. Pościg trwał krótko. Wszyscy zostali zatrzymani kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia. Jak się okazało są to mieszkańcy Białej Podlaskiej w wieku od 23 do 35 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi (powyżej 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu). Pomimo powierzchownego przeszukania u żadnego z nich nie znaleziono zrabowanego telefonu. Jeden z policjantów poprosił 15-latka o jego nr telefonu i zadzwonił. Po chwili od jednego z zatrzymanych tj. Dawida K. lat 23 dochodził dźwięk dzwonka, a wibracje w okolicach krocza zdradziły miejsce ukrycia aparatu telefonicznego.

Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony