Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Jeden z aresztowanych usłyszał 32 zarzuty, a drugi - 11

Data publikacji 04.04.2014

Policjanci z Legionowa wspólnie z miejscową prokuraturą zebrali kompleksowy materiał dowodowy przeciwko zatrzymanym dwóm mężczyznom. Marek P. i Henryk K. są podejrzani o dokonanie wielu kradzieży i włamań na terenie powiatu legionowskiego oraz innych podwarszawskich miejscowości. Decyzją sądu mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Wszystko zaczęło się w październiku ubiegłego roku, kiedy to policjanci z wydziału kryminalnego legionowskiej komendy, podczas zorganizowanej zasadzki, zatrzymali Marka P. i Henryka K. Mężczyźni wpadli kilkanaście minut po tym, jak dokonali włamania do domu jednorodzinnego na terenie gminy Serock. Podczas zatrzymania mężczyźni zachowywali się bardzo nerwowo. Marek P. kurczowo trzymał w ręku saszetkę, w której - jak się potem okazało - miał dużą ilość złotej i srebrnej biżuterii. W trakcie przeszukania pojazdu, którym poruszali się mężczyźni, policjanci ujawnili różnego rodzaju śrubokręty i inne narzędzia mogące służyć do popełnienia przestępstwa.

Dzięki szeroko zakrojonej pracy operacyjnej policjantów z wydziału kryminalnego legionowskiej komendy oraz intensywnej współpracy z Prokuraturą Rejonową w Legionowie mężczyźni usłyszeli kolejne zarzuty. Marek P. i Henryk S. dokonywali kradzieży i włamań do domu na terenie całego garnizonu stołecznego.

53-letni Marek P. usłyszał łącznie 32 zarzuty dokonania kradzieży i kradzieży z włamaniem do domów jednorodzinnych, natomiast 58-letni Henryk S. usłyszał 11 zarzutów dokonania kradzieży i kradzieży z włamaniem.
Sposób działania sprawców za każdym razem był bardzo podobny. Włamywacze wykorzystywali nieobecność domowników i zazwyczaj w porach przedpołudniowych włamywali się do domów przez okna lub drzwi balkonowe.

Następnie kradli wartościowe przedmioty, które podczas ucieczki nie rzucały się w oczy i można je było łatwo sprzedać, wydawałoby się bez zbędnego ryzyka.

Podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. Teraz najbliższe lata mężczyźni spędzą w zakładzie karnym, aby odpowiedzieć za swoje czyny.

(KSP / mg)

Powrót na górę strony