Kolejni zatrzymani w sprawie przemytu narkotyków
Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w Poznaniu dwóch kolejnych członków zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się przemytem i handlem narkotykami na wielką skalę. Łącznie do tej pory w śledztwie tym zatrzymano 10 podejrzanych. W listopadzie ub.r. funkcjonariusze CBŚ przechwycili na granicy transport narkotyków, a w styczniu br. w Warszawie zatrzymali domniemanego szefa tej grupy przestępczej.
Na początku kwietnia tego roku policjanci z CBŚ zatrzymali na poznańskiej Wildzie kolejnych dwóch przestępców, członków zorganizowanej grupy przestępczej, która zajmowała się handlem i przemytem narkotyków na wielką skalę.
Jednym z zatrzymanych był Łukasz M. (25 l.) brat Krzysztofa M. - zatrzymanego jesienią ubiegłego roku na granicy w Świecku. Policjanci z CBŚ, KWP w Poznaniu oraz funkcjonariusze Izby Celnej zatrzymali wówczas dwa samochody, w których specjalnie wyszkolony pies celników, znalazł w kole zapasowym 3 kilogramy narkotyków. W ręce policjantów wpadło wtedy trzech przestępców.
Łukasz M., jak ustalili policjanci, również jeździł po "towar" poza granice Polski. Został zatrzymany w rejonie jednego ze sklepów na poznańskiej Wildzie. Nie stawiał żadnego oporu. Drugi z zatrzymanych mężczyzn to Krzysztof M. z Poznania. Był jednym z hurtowych odbiorców narkotyków.
W śledztwie, prowadzonym wspólnie z Prokuraturą Rejonową Poznań Stare Miasto, policjanci zatrzymali łącznie 10 podejrzanych. Szacuje się, że przez ręce podejrzanych mogło przejść wiele kilogramów marihuany przemycanej przede wszystkim z zachodniej Europy.
W tej sprawie kluczową postacią jest Dariusz K. (52 l) z Warszawy. Ocenia się, że mógł kierować tą zorganizowaną grupą przestępczą. Został zatrzymany przez policjantów CBŚ w styczniu tego roku. Był między innymi członkiem zorganizowanej grupy przestępczej rozbitej przez austriacką policję. Mężczyzna był skazany za przemyt, handel narkotykami i spędził w więzieniu 10 lat.
Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przemyt i handel narkotykami grozi kara nawet 10 lat więzienia.
(źródło: KWP w Poznaniu)