Policjant przebywający na urlopie uratował 76-letniego mężczyznę
Policjant Oddziału Prewencji Policji w Krakowie sierż.szt.Tomasz Kania będąc na urlopie uratował 76-letniego mężczyznę. Starszy pan leżał w potoku od ponad 3 godzin, jak twierdził, trzymając się wystającego z brzegu konara i nie był w stanie ruszyć się z miejsca o własnych siłach.
Do zdarzenia doszło 16 czerwca, około 21:30 przy ul. Kosocickiej w Krakowie. Policjant, który na co dzień służy w Oddziale Prewencji Policji w Krakowie, tego dnia był na urlopie i szedł ulicą Kosocicką wraz ze swoim krewnym. W pewnym momencie mężczyźni usłyszeli dobiegający z boku słabo słyszalny głos wzywający pomocy. Wzdłuż ulicy rosną krzaki i chaszcze, a nieopodal płynie rzeka Malinówka. To właśnie stamtąd dobiegało wołanie.
Mężczyźni nie zwlekając ani chwili rzucili się natychmiast na ratunek. Najpierw nawiązali kontakt słowny z osobą wzywającą pomocy. Około 15 metrów od jezdni, w miejscu skąd dochodził głos panowała całkowita ciemność, dlatego też policjant schodząc w dół po ostrej skarpie cały czas podtrzymywał kontakt, aby „idąc po omacku” trafic do tej osoby.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że wzywającym pomocy był 76-letni mężczyzna. Człowiek ten leżał z nogami w potoku, trzymając się kurczowo znajdującego się na brzegu konara. Wyglądał na bardzo mocno wyziębionego i nie był w stanie ruszyć się o własnych siłach. Stwierdził, że leży w potoku już od ponad 3 godzin.
Po zebraniu tych informacji policjant poinstruował swojego krewnego, który pozostawał na górze skarpy, aby ten wezwał służby ratunkowe, sam zaś wstępnie sprawdził stan zdrowia poszkodowanego w celu ustalenia ewentualnych obrażeń, złamań czy urazu kręgosłupa. Po wykluczeniu tych urazów funkcjonariusz wyciągnął 76-latka z wody i ułożył w bezpiecznej pozycji bocznej ustalonej. Po przybyciu na miejsce karetki pogotowia oraz załogi straży pożarnej wspólnie przeniesiono poszkodowanego na deskę ratunkową i przeniesiono do karetki pogotowia.
(KWP w Krakowie / mw)