Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci nie dopuścili do oszustwa

Data publikacji 08.11.2007

Stołeczni policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zatrzymali 32-letniego Roberta S, który na aukcji internetowej próbował sprzedać luksusową toyotę land cruiser wartą około 120.000 złotych. Jak ustalono, zarówno komis rzekomo pośredniczący w sprzedaży, jak i firma będąca rzekomo jego właścicielem były fikcyjne.

Policjanci ustalili, że w jednej z firm leasingowych przedmiotem leasingu ma być luksusowa toyota. Nie to jednak wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, lecz dokumenty na podstawie, których auto zostało zarejestrowane w jednym z warszawskich wydziałów komunikacji.

Mundurowi ustalili, że auto oferowane była do sprzedaży na jednym z portali internetowych, a w jej sprzedaży pośredniczył komis. Szybko wyszło na jaw, że rzekomy komis nie istnieje, nie ma również firmy, która miała być właścicielem samochodu wartego 120.000 złotych.

Jak po nitce do kłębka funkcjonariusze ustalili, że auto zaparkowane jest w Warszawie, na jednym z osiedlowych parkingów. Zaczęli obserwować okolicę. W ich ręce wpadł 32-letni Robert Sz. Okazało się, że to właśnie on na portalu oferował do sprzedaży toyotę. W czasie oględzin samochodu okazało się, że numery nadwozia nie należą do tego auta. Samochód powinien zgodnie z numerami posiadać automatyczną skrzynię biegów. Toyota miała manualną. Ponadto auto miało inną tapicerkę niż samochód wyprodukowany przez Toyotę i oznaczony tym numerem.

Luksusowe auto zostało zabezpieczone do dalszych badań, a Robert Sz. znany policjantom z wcześniejszych oszustw i wyłudzeń poświadczania nieprawdy trafił do policyjnego aresztu.

Teraz policjanci ustalają wspólników zatrzymanego, prawdziwe oznakowanie auta i źródło jej pochodzenia. Sprawa jest rozwojowa i nie wykluczone są kolejne zatrzymania.
Powrót na górę strony