Policjant z KWP w Bydgoszczy Międzynarodowym Mistrzem Austrii Shinkyokushin
Tyle ile osobowości, tyle różnych zainteresowań i pasji. Jedni zbierają znaczki, inni podróżują, a jeszcze inni spędzają godziny dla dobra swojego organizmu, uprawiając sport. Czasami nawet dzięki niemu stają się Międzynarodowymi Mistrzami. Tak też jest z sierż. szt. Mariuszem Rudzińskim, który na co dzień pracuje w Wydziale Kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, a ostatnio zwyciężył w Otwartych Międzynarodowych Mistrzostwach Austrii Shinkyokushin.
Jego pasja zaczęła się 28 lat temu. Wtedy miał 10 lat i jak to bywa w większości przypadków był niesfornym chłopcem, doskwierającym swoim rodzicom. Jego tata, za co Mariusz jest mu bardzo wdzięczny, postanowił to ukrócić i … zaprowadził go na trening karate, do klubu Gwarek w miejscowości Staszów, dawnym województwie tarnobrzeskim, gdzie mieszkali.
I tak zostało niemal do dziś. Z tą małą różnicą, że teraz to jest KYOKUSHIN KARATE, które trenuje w Bydgoszczy. Dla laików (takich jak autorka artykułu) KYOKUSHIN KARATE to pełnokontaktowa sztuka walki, rodzaj karate. Stworzona przez MASUTATSU ÕYAMĘ. Jest to także sport walki.
Mariusz stara się trenować codziennie: siłownia, biegi, basen. Samo KYOKUSHIN KARATE doskonali 3 razy w tygodniu, od pięciu lat pod okiem tego samego trenera. Jest członkiem Polskiej Federacji KYOKUSHIN KARATE z siedzibą w Gdańsku. Cały czas się rozwija. Uczestniczy w różnego rodzaju zawodach, zgrupowaniach czy seminariach. Brał udział m.in. w Mistrzostwach Świata w Moskwie, podczas których doszedł do 1/8 finału, a także Mistrzostwach Europy w Kijowie 2008r. i licznych Mistrzostwach Polski. Będąc posiadaczem czarnego pasa, a od zeszłego roku II DAN-a, sam jest już trenerem, instruktorem i sędzią.
Ostatnio stanął na najwyższym stopniu podium - zwyciężył w Otwartych Międzynarodowych Mistrzostwach Austrii Shinkyokushin w seniorach w kategorii OPEN. Turniej został rozegrany w dwóch konkurencjach kata i kumite, z podziałem na kategorie wiekowe kadetów, juniorów i seniorów. W zawodach wzięli udział zawodnicy z 9 krajów. O tytuł mistrza Mariusz rywalizował ze swoim przyjacielem, jednak na macie nie ma sentymentów. Zwyciężył, bo miał dla kogo. Na trybunach głośno dopingowała go Żona. To ona też postanowiła, aby ich Syn - Gracjan poszedł w ślady Taty. Mały ma niespełna 5 i pół roku, a już ma pomarańczowy pas.
Mariusz nie ukrywa, że w walce, jaką niemal codziennie toczy z przestępczym światem pracując w Wydziale Kryminalnym KWP w Bydgoszczy, sprawność i kondycja jaką zyskał dzięki wytrwałości w ciężkich treningach bardzo mu pomaga. A kolejne sukcesy na macie dają wiarę, że tak też będzie podczas kolejnej policyjnej akcji wymierzonej przeciwko tym, którzy łamią prawo.
Oczywiście gratulujemy i życzymy sukcesów zarówno w sporcie, codziennej służbie, jak i życiu prywatnym.
(KWP w Bydgoszczy / mw)