Kolejny nietrzeźwy sternik w Mikołajkach
Około 0,7 promila alkoholu w organizmie miał sternik łodzi motorowej, który pływał po Jeziorze Tałty. 28-latek zwrócił na siebie uwagę policjantów tym, że popełnił wykroczenie, nie zastosował się do znaku żeglugowego. Michałowi G. za kierowanie łodzią po alkoholu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata wszelkich uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi nawet na 10 lat. Natomiast za popełnione wykroczenie grozi mu kara grzywny nawet do 5 tysięcy złotych.
Do zdarzenia doszło wczoraj o godzinie 14.00 na Jeziorze Tałty w Mikołajkach. Wodny patrol policji zatrzymał do kontroli sternika łodzi motorowej. Mężczyzna zwrócił na siebie uwagę tym, że nie dostosował się do znaku żeglugowego. Płynął pod mostem kolejowym, pomimo obowiązującego tam zakazu.
W trakcie kontroli funkcjonariusze wyczuli od sternika alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że 28–letni mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego miał w swoim organizmie około 0,7 promila alkoholu.
Teraz sternikowi za kierowanie po alkoholu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata wszelkich uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Za popełnienie wykroczenia, czyli naruszenie zapisu Ustawy o żegludze śródlądowej grozi mu kara grzywny nawet do 5 tysięcy złotych.
Niestety, to już 7 nietrzeźwy stermotorzysta zatrzymany przez mikołajskich policjantów w trakcie tego sezonu. W całym regionie to już 24., czyli liczba o połowę większa niż podczas ubiegłorocznego sezonu (16).
Konsekwentnie będziemy kontrolować żeglarzy, sterników, mówią policyjni wodniacy. Sytuacje, z którymi mamy do czynienia podczas służb, czyli wyciąganie z wody ludzi, którzy mają po 1, czy 2 promile alkoholu w organizmie pokazują, że być może nasza interwencja uratowała im życie.
Na Warmii i Mazurach w tym roku, od maja utonęło już 19 osób.
(KWP w Olsztynie / bf)