Policjanci uratowali dziecko z rozgrzanego samochodu
Do 5 lat więzienia grozi rodzicom, którzy pozostawili dziecko bez żadnej opieki w zamkniętym i nagrzanym pojeździe. Policjantów o całym zdarzeniu powiadomiła przypadkowa osoba, która zainteresowała się losem dziecka. Teraz śledczy pod nadzorem prokuratury wyjaśniają przyczyny i okoliczności zdarzenia.
31 lipca br. o godzinie 18:11 dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie otrzymał zgłoszenie, że w zaparkowanym pojeździe na parkingu przy ulicy Strumykowej w Czarnkowie rodzice pozostawili dziecko bez opieki. Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce, gdzie zauważyli zaparkowany pojazd, a w nim zapięte w foteliku dziecko, które nie reagowało na pukania w szybę. Policjanci natychmiast wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe.
Jeden z funkcjonariuszy zauważył uchyloną na około 2 cm boczną szybę - ściągnął ją, a następnie, dostając się do klamki, otworzył drzwi i wyjął dziecko z auta. Dziewczynka była spocona, omdlała, nie było z nią kontaktu, a w okolicy nosa i ust widoczna była zaschnięta krew. Po kilku minutach oprzytomniała i zaczęła płakać. Na miejscu pojawili się rodzice wraz z dwójką pozostałych dzieci. Tłumaczyli się, że udali się do pobliskiego baru. Byli trzeźwi. 2-latkę przewieziono do szpitala, gdzie pozostała na obserwacji. Lekarz stwierdził u dziewczynki stan po omdleniu oraz szok termiczny.
Za narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu rodzicom grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
(KWP w Poznaniu / mg)