Wymusił gotówkę i antyki za 450 tys. złotych
6 sierpnia 2014 roku policjanci wydziału kryminalnego skierniewickiej komendy, wspólnie z funkcjonariuszami komendy wojewódzkiej w Łodzi, zatrzymali na terenie województwa mazowieckiego 42-latka podejrzanego o przywłaszczenia oraz wymuszenie rozbójnicze opiewające w sumie na 450 tys. złotych.
Na początku sierpnia 2014 roku do skierniewickiej policji operacyjnie dotarła informacja o nękanym groźbami 54-letnim kolekcjonerze i pasjonacie antyków. Ofiara w obawie o swoje bezpieczeństwo przez ponad pół roku płaciła
42-letniemu handlarzowi z terenu woj. mazowieckiego pieniędzmi lub antykami. Pokrzywdzony był zastraszony pobiciem przez osoby z przeszłością kryminalną pochodzące zza wschodniej granicy. Przerażony nie zgłaszał tych sytuacji policji. Na podstawie informacji uzyskanych przez policjantów wydziału kryminalnego w sprawie zostało wszczęte śledztwo.
Obu mężczyzn, sprawcę i ofiarę, połączyło zamiłowanie do zabytkowych przedmiotów. Poznali się podczas zakupu starego pieca kaflowego od 42-latka. 54-latek w późniejszym czasie kupował od niego też inne zabytkowe przedmioty i cenne starocie. Z uwagi na dobrze układającą się współpracę, mężczyzna powierzył handlarzowi dwa srebrne zestawy - dzbanek do herbaty, dzbanek do kawy i mlecznik, wykańczane hebanem, kością słoniową, a także srebrne lustro i cukiernicę o łącznej wartości 250 tys. złotych z prośbą o ich sprzedanie. Po pewnym czasie 42-latek skontaktował się z 54-letnim skierniewiczaninem i poinformował go, że został w Warszawie napadnięty przez nieznanego Rosjanina. Z jego relacji wynikało, że okradziono go z przekazanych do handlu rzeczy. Twierdził, że napastnik groził mu zrobieniem krzywdy rodzinie, a także, że zna dane jego klientów, w tym też 54-latka. Nie chciał zgłaszać sprawy policji i zobowiązał się do oddania 250 tys. złotych.
Jak się jednak później okazało, do zdarzenia takiego w ogóle nie doszło. 42-latek od początku miał nieuczciwe zamiary. Kilka razy w okresie od grudnia 2013 roku do sierpnia 2014 roku przyjeżdżał do 54-letniego pokrzywdzonego. Zmuszał go do wydania kolejnych cennych przedmiotów lub dużych kwot, podając różne fikcyjne powody. Twierdził m.in., że doprowadził do odwetowego pobicia i ograbienia Rosjanina, za co zapłacił z pieniędzy pokrzywdzonego, wmawiając mu współudział. Kolejnym razem wmawiał pokrzywdzonemu, że wspomniany Rosjanin odgrażał się, że przyjedzie do samego 54-latka osobiście i zrobi mu krzywdę.
Skierniewiccy policjanci we współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Łodzi natychmiast po pierwszych niepokojących sygnałach podjęli działania, które przyczyniły się do ustalenia, gdzie znajduje się część poszukiwanych przedmiotów. Podczas przeprowadzonych na terenie województwa mazowieckiego przeszukań policjanci dotarli do umów z jednym z warszawskich antykwariatów, była wśród nich ta dotycząca sprzedaży należących do 42-latka antyków W jednej z miejscowości na terenie powiatu wołomińskiego funkcjonariusz odzyskali zestawy do kawy, a także świeczniki i tacę, które przekazał zastraszony skierniewiczanin podczas jednego ze spotkań.
6 sierpnia 2014 roku podejrzewany 42-latek został zatrzymany na terenie woj. mazowieckiego, a dzień później również właściciel jednego z warszawskich antykwariatów. Pierwszy z nich usłyszał zarzuty przywłaszczenia powierzonych
mu rzeczy w stosunku do mienia znacznej wartości , za które grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, oraz wymuszenia rozbójniczego, za które grozi również do 10 lat więzienia. 68-letniemu właścicielowi antykwariatu za paserstwo grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
8 sierpnia 2014 roku Prokurator Rejonowy w Skierniewicach, po przedstawieniu 42-latkowi zarzutów za te czyny, postanowił o objęciu go dozorem, a także poręczeniem majątkowym w wysokości 20 tys. złotych.
(KWP w Łodzi / mg)