Trzeci z podejrzanych o wymuszenie rozbójnicze jest już w rękach policji
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali trzeciego i ostatniego już z mężczyzn podejrzanych o wymuszenie rozbójnicze. Pod groźbą spalenia sklepu, połamania nóg, wywiezienia do domu publicznego i pozbawienia życia, sprawcy chcieli wymusić od właściciela sklepu i ekspedientki haracz w wysokości 1000 złotych miesięcznie. Teraz 22-letniemu Damianowi G. za to przestępstwo może grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawa miała swój początek 11 czerwca. Wtedy to popołudniu do sklepu wszedł młody mężczyzna i zażądał od ekspedientki 3000 tysięcy złotych. Kiedy spotkał się z odmową wyraźnie rozłoszczony takim obrotem sprawy 23-latek zaczął grozić ekspedientce, że jeśli natychmiast nie dostanie pieniędzy to połamie jej nogi i wywiezie do domu publicznego albo skończy w Wiśle. Uszkodzeniem ciała, pozbawieniem życia oraz spaleniem sklepu groził także jego właścicielowi.
Marek S. w pewnym momencie podszedł do otwartej szafki, wyciągnął z niej około 400 złotych utargu, po czym wyszedł ze sklepu, grożąc przerażonej kobiecie, że jeśli powiadomi policję to gorzko tego pożałuje. 23-latek stwierdził, że przedsiębiorca ma co miesiąc płacić haracz w kwocie 1000 złotych i że po odbiór brakujących za ten miesiąc 600 złotych umówi się z właścicielem sklepu telefonicznie.
Tak też się stało, następnego dnia pokrzywdzony oraz Marek S. umówili się na przekazanie pieniędzy. 23-latek nie wiedział jednak, że wraz ze sklepikarzem będą czekać na niego także policjanci ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego.
Marek S. został wtedy zatrzymany na gorącym uczynku przestępstwa i przewieziony do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał już zarzut z artykułu 282 kodeksu karnego, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Na wniosek śródmiejskiej prokuratury prowadzącej śledztwo w tej sprawie, 23-latek decyzją sądu został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Już wtedy wiadomo było, że zatrzymany mężczyzna nie działał sam. Prowadzący czynności policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu w jednej z warszawskich restauracji zatrzymali drugiego z podejrzanych, 22-letniego Damiana P., który prawdopodobnie był pomysłodawcą i koordynatorem tego przestępstwa. Również on usłyszał zarzut z art. 282 kodeksu karnego i na wniosek prokuratury decyzją sadu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Teraz śródmiejscy policjanci zatrzymali trzeciego i ostatniego już podejrzanego w tej sprawie Damiana G. Także jemu za to przestępstwo może teraz grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
(KSP / mj)