Policjanci interweniowali, bo zawiedli rodzice
W ostatni wtorek legniccy policjanci dwukrotnie podejmowali interwencje w sprawie bardzo małych dzieci, które były pozbawione właściwej opieki. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ten kto ma obowiązek opieki nad małoletnim do 7 lat i dopuszcza do jego przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka podlega karze grzywny albo nagany, natomiast za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby, nad którą sprawca miał obowiązek opieki, grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
22 września 2014 roku około 14.40 dyżurny komendy w Legnicy został telefonicznie poinformowany o małym chłopcu, który przebywal w centrum miasta bez opieki osoby dorosłej. Policjanci, którzy natychmiast zostali skierowani na miejsce ustalili, że kobiety które wypoczywały ze swoimi dziećmi, zauważyły małego chłopca, który przez długi czas bawił się przy fontannie bez nadzoru osoby dorosłej, a następnie zaczął się w niej kąpać. Funkcjonariusze stwierdzili, że chłopiec jest zupełnie przemoczony i wręcz trzęsie się z wyziębienia. Malec powiedział policjantom jak ma na imię a także, że ma 4 latka. Twierdził, że jego tato kazał mu wyjść z psem. Następnie funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania chłopca. W mieszkaniu zastali jego matkę, która wyjaśniła, że synka oddała pod opiekę jego ojca ponieważ obecnie nie mieszkają już razem ale dzielą się opieką nad dzieckiem. Kobieta zadzwoniła również do ojca 4 latka. Ten, kiedy przyszedł na miejsce interwencji sprawiał wrażenie rozbawionego całą sytuacją.
Tego samego dnia około 17.30 dyżurny legnickiej komendy otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwej matce, która miała zajmować się trójką małych dzieci. Przybyli pod ustalony adres funkcjonariusze zastali 22-letnią kobietę oraz dwie dziewczynki w wieku 2 i 4 lat i ponad rocznego chłopczyka. Matka dzieci miała prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Twierdziła, że nic złego się nie dzieje bo dzieci bawią się i nic im nie zagraża.
Jak ustalili policjanci, podobna sytuacja miała miejsce w czerwcu 2013 roku. Ta sama kobieta po tym, jak spożywała alkohol, zasnęła w mieszkaniu pozostawiając bez opieki trójkę swoich dzieci, a na włączonym palniku - garnek z gotującą się wodą. Został jej wówczas przedstawiony zarzut narażenia dzieci na utratę życia a materiały dotyczące tego zdarzenia policjanci przesłali do prokuratury. O sytuacji został powiadomiony również sąd rodzinny.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ten kto ma obowiązek opieki nad małoletnim do 7 lat i dopuszcza do jego przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo nagany, natomiast za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby, nad którą sprawca miał obowiązek opieki, grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
(KWP we Wrocławiu / mw)