Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

KSP: Strzały za piratem drogowym

Dopiero policyjne strzały wywiadowców z KSP ostudziły zapał pirata drogowego, który w nocy, będąc pod wpływem alkoholu lub narkotyków pędził ulicami centrum Warszawy. W trakcie ucieczki złamał wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego.

Około godziny pierwszej w nocy policjanci z Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego pełnili służbę w centrum miasta. Będąc w Alejach Jerozolimskich zauważyli "malucha", którego kierowca jechał w brawurowy i bardzo agresywny sposób. Funkcjonariusze natychmiast powiadomili dyżurnego KSP i przystąpili do zatrzymania kierowcy. Kierowca Fiata 126p jednak gwałtownie przyśpieszył i przejechał przez skrzyżowanie z ulicą Kruczą na czerwonym świetle. Nagle samochód zatrzymał się przed rondem Dmowskiego. Wtedy jeden z funkcjonariuszy wybiegł z radiowozu i pobiegł w jego stronę. Gdy znalazł się przed maską auta, kierowca ruszył z piskiem opon próbując potrącić policjanta. Ten w porę odskoczył w bok. Patrolowcy wezwali posiłki. Zarządzono blokady ulic w Śródmieściu.

Szalony kierowca kontynuował ucieczkę. Jadąc przy Dworcu Centralnym mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą i wjechał na torowisko. Jadąc pod prąd Alejami Jerozolimskimi uciekał z powrotem w kierunku ronda Dmowskiego. Policjanci cały czas siedzieli mu na ogonie. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane na chodniku samochody na ulicy Wspólnej. Gdy jeden z funkcjonariuszy wybiegł z radiowozu, "maluch" gwałtownie ruszył do tyłu, potrącając go zderzakiem. Patrolowy partner funkcjonariusza widząc, że jego kolega jest w niebezpieczeństwie, był zmuszony do użycia broni. Dopiero strzały oddane w opony samochodu ostudziły temperament nocnego uciekiniera. Jednak, mimo że się zatrzymał, zupełnie nie reagował na wezwanie policjantów. Nie otwierał drzwi samochodu. Decyzja była natychmiastowa. W aucie wybito szybę i wyciągnięto ze środka mężczyznę. Tylko w ten sposób policjanci mogli dotrzeć do mężczyzny, od którego wyraźnie było czuć alkohol. Zatrzymany Tadeusz W. (39 l.) został przewieziony do Komendy Rejonowej przy Wilczej. Przez całą drogę ubliżał i wyzywał policjantów. Ne chciał poddać się badaniu alkotestem. Dopiero wyniki pobranej krwi odpowiedzą na pytanie, ile promili alkoholu mężczyzna miał w czasie prowadzenia samochodu.
Powrót na górę strony