Wymyślił włamanie i zawiadomił o tym policjantów
Mieszkaniec Zdzieszowic opowiedział policjantom, że padł ofiarą włamywacza. Po kilku dniach śledczy ustalili, że do przestępstwa w ogóle nie doszło, a cała sprawa została przez 35-latka wymyślona. Mężczyzna z pokrzywdzonego stał się podejrzany, a teraz może mu grozić do 3 lat więzienia.
Kilka dni temu do policjantów ze Zdzieszowic zgłosił się 35-letni mężczyzna, który złożył zawiadomienie o włamaniu do jego piwnicy. Mężczyzna opowiedział funkcjonariuszom, że ktoś ukradł mu elektronarzędzia, których wartość oszacował na około 1 700 złotych.
Po tej informacji śledczy rozpoczęli poszukiwania sprawcy włamania. Po wykonanych oględzinach miejsca zdarzenia oraz ustaleniach, kryminalni zaczęli podejrzewać, że do zdarzenia w ogóle nie doszło.
Po kilku dniach śledczy ponownie sprawdzili rzekomo okradzioną piwnicę, wewnątrz znaleźli elektronarzędzia, które według 35-latka miały zostać skradzione.
Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się, że włamania w ogóle nie było, a całą sprawę wymyślił. Policjantom powiedział, że chciał po prostu sprawdzić ich reakcję.
Teraz z pokrzywdzonego stał się podejrzanym. Śledczy przedstawili mu zarzut związany z zawiadomieniem o niepopełnionym przestępstwie oraz składaniem fałszywych zeznań. Może mu grozić do 3 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Opolu / mj)