Zaatakował swoją ofiarę w nocy - odpowie za usiłowanie zabójstwa
Białostoccy policjanci zatrzymali 30-latka podejrzanego o usiłowanie zabójstwa swojej znajomej. Mężczyzna zaatakował ofiarę w nocy. Dusił ją, a potem ranił nożem w szyję i uciekł. Dziś 30-latek usłyszy zarzut. Grozi mu kara od 8 lat pozbawienia wolności nawet do dożywocia.
W miniony weekend, tuż przed 2:00, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku powiadomiony został o usiłowaniu zabójstwa w jednym z mieszkań w centrum miasta. Na miejsce błyskawicznie skierowani zostali policjanci, którzy zastali tam zakrwawiona kobietę. Okazało się, że po południu 36-latka spotkała się ze swoim znajomym, który miał jej pomóc w załatwieniu pracy za granicą. Kobieta zaprosiła 30-latka do mieszkania, gdzie razem pili alkohol i gdzie mężczyzna następnie nocował. W pewnym momencie gospodynię obudziło głośne chrapanie kolegi. Postanowiła go zbudzić, by zwrócić mu uwagę. Wtedy ten zaczął ją dusić, a następnie z dużą siłą uderzył w twarz. W wyniku tego ciosu 36-latka straciła przytomność. Następnie 30-latek ranił nożem w szyję swoją ofiarę i uciekł. To spowodowało, że krwawiąca kobieta się ocknęła i zaalarmowała o całym zdarzeniu innego kolegę. Potem trafiła do szpitala. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Mimo ucieczki, już po kilku godzinach, podejrzany o ten czyn mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z I białostockiego komisariatu. 30-latek miał zakrwawione dłonie i ubranie. Podczas wstępnej rozmowy przyznał się do zaatakowania znajomej. Nie potrafił jednak wyjaśnić dlaczego to zrobił. Dziś mężczyzna usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu kara od 8 lat pozbawienia wolności nawet do dożywocia.
(KWP w Białymstoku / mw)