Bardzo trudne warunki na drogach południowej Polski
Obfite opady śniegu utrudniają kierowcom jazdę w trzech województwach: podkarpackim, małopolskim i śląskim. Apelujmy do kierowców o szczególną ostrożność. Wczoraj wieczorem nieprzejezdna w kilku miejscach była DK7 od Krakowa do Zakopanego. Dziś trudne warunki panują na Podbeskidziu. Tylko minionej doby doszło w kraju do 124 wypadków drogowych, w których zginęło 9 osób, a 140 zostało rannych.
Policjanci informowali wczoraj o utrudnieniach związanych z dużymi opadami śniegu – przede wszystkim w Małopolsce. Problem z podjazdami pod wzniesienia mieli kierowcy ciężarówek, którzy niejednokrotnie blokowali główne drogi. Przez kilka godzin ciężarówki stały na poboczach, by umożliwić działanie ciężkim sprzętem.
Policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności w regionach, gdzie aura nie sprzyja ruszaniu w drogę. Jeśli ktoś nie musi wyruszać w trasę, to radzimy pozostać w domach. Ci, którzy jeszcze nie zmienili opon na zimowe mogą się spodziewać dużych trudności w pokonywaniu tras.
O tym, że na razie nie ma co liczyć na poprawę warunków drogowych przekonują się kierowcy na Podbeskidziu i Podkarpaciu
Utrudnienia na drodze krajowej nr 77 w miejscowości Dębno, pomiędzy Leżajskiem a Jarosławiem.
Spowodowane jest to zdarzeniem drogowym, do którego doszło około godz. 9. Na śliskiej nawierzchni, kierowca tira wjechał do przydrożnego rowu. Służy oczekują na przyjazd specjalistycznego sprzętu. Gdy samochód będzie wydobywany z rowu, zostanie wprowadzony ruch wahadłowy, a przez co najmniej pół godziny droga będzie zablokowana.
Sześcioro gimnazjalistów trafiło do szpitala w Sanoku po tym jak gimbus wpadł do przydrożnego rowu. Policjanci pracują nad wyjaśnieniem przyczyn zdarzenia. Z przekazanych nam informacji wynika, że obrażenia dzieci nie są groźne.
Stało się to w Strachocinie, na drodze lokalnej, na oblodzonej jezdni, podczas intensywnych opadów śniegu. Autobus wypadł z drogi na zakręcie. Dzieci musiały wychodzić z pojazdu przez okna. Sześcioro z nich trafiło do szpitala na obserwację z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i potłuczeniami. To osoby w wieku od 13 do 15 lat.
To tylko dwa zdarzenia, do których doszło dziś do południa na Podkarpaciu.
Podobnie trudne warunki panują u naszych południowych sąsiadów:
Pierwsza w tym sezonie poważna śnieżyca zasypała w nocy z czwartku na piątek drogi Czech, Słowacji i Austrii, powodując poważne utrudnienia w ruchu.
W niektórych trudno dostępnych rejonach Austrii doszło do zerwania linii energetycznych. Kilkadziesiąt gospodarstw zostało pozbawionych prądu lub ogrzewania - podały regionalne służby ratownicze.
W Wiedniu i okolicy spadło około 20 centymetrów śniegu, przez co natychmiast na autostradach powstały ogromne korki.
O wiele silniejsze opady wystąpiły na południe od austriackiej stolicy, a część dróg stała się tam nieprzejezdna. Według informacji austriackiej policji, utkwiło na nich około 280 ciężarówek, a wielu kierowców spędziło noc w samochodach. Pomoc zaoferował im Czerwony Krzyż.
Na Słowacji przejezdne są wszystkie drogi, lecz pokryła je warstwa zmrożonego śniegu. Miejscami powstały wchodzące na jezdnię zaspy i tworzyły się korki. Władze ostrzegają przed utrudnieniami w ruchu i gołoledzią, szczególnie na górskich przełęczach.
Podobna sytuacja była w Czechach, gdzie jazdę dodatkowo utrudniały gęste opady śniegu. Władze informowały o komplikacjach na drogach Moraw i Śląska, szczególnie w okolicach Ostrawy, Ołomuńca, Zlina i Brna. W Karkonoszach, Górach Orlickich i Izerskich powstawały zaspy śnieżne.